wtorek, 1 grudnia 2015

Rozdział IV

     Zapraszam was na 4 rozdział tego jakże powalonego opowiadania xD Oszczegam, że w tym rozdziale będzie jedna scenka 18+ ;)


                                                                       ~*~


- Jesteś pewny, że ci się nie przywidziało, hyung? - spytał Jungkook, gdy to on trzymał lornetkę. - Ja tu nic nie widzę.
- Tak, jestem pewny – Tae drżał w ramionach Hoseoka, próbując się uspokoić. Nie miał pojęcia, czemu tak panikował. Na Boga, to przecież mógł być zwykły człowiek z latarką! Niby wiedział, że blisko ich obozowiska było małe miasteczko, nadające się bardziej do określenia – wieś, ale z niewiadomego powodu był pewien, że to nie człowiek z latarką był źródłem światła. Miał głupie wrażenie, że jego spokój właśnie się skończył.
- Może już wracajmy – odezwał się Hoseok. - Jeszcze chwila i Taeś tu zemdleje.
    Na szczęście dla jasnowłosego, ruszyli w drogę powrotną. Szli cały czas ścieżką, więc nie było mowy o zgubieniu się, mimo panujących wokoło ciemności.
- Gdzie wyście byli?! - od razu po wejściu do obozu zaatakował ich Yoongi. - Spóźniliście się na obiad. Mieliście szczęście, że wylosowali do tego Jin'a, inni pewnie by nie byli tak wspaniałomyślni, by zostawić wam porcje – westchnął i nagle zmrużył oczy, jakby coś zauważając. - Co z nim? - spytał, wskazując ruchem głowy na Taehyung'a.
- Dostał ataku paniki – wytłumaczył za niego Jimin, bo Kim nadal miał zamknięte oczy i powoli się uspokajał. - Hoseok, idź z Tae do namiotu, jedzenie zaraz wam przyniesiemy – zwrócił się do Jung'a, który pokiwał głową i ruszył z jasnowłosym do ich namiotu.
- Jak się czujesz? - spytał go cicho. Wydawało mu się w tym momencie, że młodszy jest strasznie kruchy i zdmuchnie go wiatr lub coś mu się stanie. Wiedział, że w rzeczywistości tak nie jest, ale nie mógł się pozbyć tego wrażenia.
- Już dobrze, dziękuję hyung – młodszy uśmiechnął się, co Hoseok odwzajemnił, wtulając go w swój tors. Zanurzył nos we włosach młodszego, wdychając ich zapach. W tym momencie wejście namiotu rozsunęło się i pojawił się w nich Jimin z dwoma talerzami, szybko się ulatniając, ku uciesze obydwu.
- Im dalej od tego domu, tym lepiej się czuję – oświadczył Taehyung, gdy jedli przyniesiony przez przyjaciela posiłek.
- Co tak właściwie tam zobaczyłeś? - zapytał Hoseok. On, jak i reszta, nie widzieli nic podejrzanego w posiadłości na wzgórzu. Ot, zwykły dom.
- Jakieś światło – odpowiedział cicho. - Wiem, niby nic strasznego i pewnie dałoby się to logicznie wytłumaczyć, ale wydało mi się jakieś takie cholernie niepokojące – wzdrygnął się na samo wspomnienie i odłożył swój pusty już talerz obok tego starszego.
- Mógłbym pomóc ci się odstresować – mruknął mu w ucho Jung, przygryzając płatek, na co Tae westchnął i zarzucił mu ręce na szyję.
    Starszy wysunął język i przejechał nim po wargach jasnowłosego, na co ten mimowolnie je rozchylił. Śliski mięsień wdarł się do środka, trącając języczek młodszego. Hoseok popchnął Taehyunga, by ten położył się na plecach, usiadł na jego biodrach i lekko poruszył się na jego kroczu, otrzymując ciche westchnienie. Już po chwili koszulki obydwu walały się Bóg wie gdzie, co nie bardzo ich interesowało, a niedługo po nich ich los podzieliły spodnie. Jung zsunął się ustami na szyję młodszego, podgryzając i liżąc jego skórę, na co Kim jęczał, nie mogąc nic z tym zrobić. Szyja zawsze była jego słabością, która aż do teraz była jego małą tajemnicą. Hoseok na tę reakcję uśmiechnął się tylko i zjechał językiem do torsu chłopaka. Przygryzł lekko jego sutek, po czym polizał go, a jego ręka zjechała na blade podbrzusze chłopaka. Pogładził je palcami, a następnie wsunął dłoń w jego bokserki i ścisnął jego przyrodzenie, na co młodszy aż pisnął. Czarnowłosy coraz szybciej poruszał ręką, zachwycając się jękami, tłumionymi przez dłoń, by nikt spoza namiotu ich nie usłyszał. Po niedługiej chwili Taehyung ze stłumionym krzykiem doszedł, oblepiając dłoń starszego nasieniem. Jung podsunął brudną dłoń pod twarz młodszego, a ten posłusznie wszystko zlizał, próbując złapać oddech, jednak nie było mu to dane, gdyż już po chwili wylądował pomiędzy udami starszego, z twarzą przy jego stojącym penisie, nadal ukrytym za bokserkami. 
- Sprawdzimy, czy też mógłbyś występować w porno – powiedział czarnowłosy, głaszcząc młodszego po policzku. Nie wiedzieć czemu, ton jego głosu sprawił, że Kim niemiłosiernie się zawstydził. Wiedział jednak, że starszy nie zrobi nic wbrew jego woli, widocznie miał duże doświadczenie.
    Zsunął jego bokserki, uwalniając pokaźnych rozmiarów męskość, a Hoseok widząc to ułożył się wygodniej i podłożył ręce pod głowę, cały czas obserwując poczynania młodszego. Taehyung dłużej już się nie wahał i polizał brzegi penisa, wywołując tym ciche mruczenie. Cmoknął główkę, po czym wziął głęboki wdech i umieścił ją między wargami, powoli wpychając głębiej, a dłonie starszego znalazły się na jego włosach. Wydech i odsunął się na chwilę, by ponownie zaczerpnąć powietrza. Teraz poszło już łatwiej i po chwili poczuł w gardle główkę penisa. Wstrzymał na chwilę oddech i zaczął się powoli poruszać, muskając językiem brzegi. Jego dłonie odnalazły drogę do jąder starszego, lekko ściskając. Spojrzał w górę, by zobaczyć, czy wszystko robi dobrze. Chyba tak, bo twarz czarnowłosego wykrzywiona była w grymasie przyjemności, jednak z jego ust wychodziły tylko ciche jęki i mruczenie. Zaczęła boleć go szczęka, jednak nie przestawał i nie wyjmując przyrodzenia z ust postanowił przełknąć ślinę. Po chwili penis w jego ustach zadrżał i wypuścił sporą ilość spermy, którą połknął, lekko się krztusząc, a usta Hoseoka po raz pierwszy opuścił głośniejszy jęk. Taehyung odsunął się i zawisnął nad swoim chłopakiem, który po względnym uspokojeniu się zlizał z jego brody resztki spermy i pocałował w lepkie usta.
- Powiem ci, że chyba muszę zacząć cię pilnować – powiedział poważnie Jung, na co Tae zachichotał i wtulił w jego tors. - Nie no, mówię serio. Dalej kręci mi się w głowie. Jesteś jeszcze prawiczkiem?
- No, a czemu pytasz? - roześmiał się Kim i oparł brodę na rękach, by móc patrzeć na starszego.
- Bo ci nie wierzę. Musisz mieć jakieś doświadczenie – Hoseok nadal był poważny, chociaż przez tą powagę powoli przebijał się uśmiech.
- Pytałeś tylko, czy jestem prawiczkiem, hyung – wystawił mu język. - Doświadczenie to już inna sprawa – mruknął, na co Jung roześmiał się i pocałował go w czoło.
    Tą słodką chwilę przerwał dźwięk sms-a. Starszy prychnął i usiadł, od razu przyciągając do siebie Taehyunga. Sięgnął po telefon i odczytał wiadomość. Roześmiał się i podał telefon jasnowłosemu, by też przeczytał.

22:36  
Od: Jiminnie
Sprawdziłem, wszyscy już śpią, więc jeśli skończyliście się pieprzyć, droga wolna, możecie iść nad jezioro się umyć ;)
PS. Tae, ładnie jęczysz :D

7 komentarzy:

  1. Cóż za spójność, powieść pornograficzna, wow
    #las

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do powieści pornograficznych to mojemu pisaniu jeszcze daleko XD
      Dziękuję C:

      Usuń
  2. Cudne ^^ kiedy kolejny rozdział ? ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ❤
      Nie mam pojęcia ;; Podejrzewam, że pewnie w niedzielę, bo aktualnie wzięłam się za takiego one shota, ale jutro na pewno dodam jakiś scenariusz ;D

      Usuń
  3. Haha xD no wiecie co? :3
    Tak na pierwszej randce? xD
    Czekam na kolejny rozdział awww^^
    Weny ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu by nie? XD Ogólnie miało być coś jeszcze w ramach 'pierwszej randki', ale zmieniłam zdanie B}
      Nie mam pojęcia, kiedy będzie kolejny rozdział :/ Coś mi nie idzie .-.
      Dziękuję za komentarz! ♥

      Usuń
  4. Haha xD no wiecie co? :3
    Tak na pierwszej randce? xD
    Czekam na kolejny rozdział awww^^
    Weny ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń