Dla Anonimowy
Właśnie wracałam sobie spokojnie od koleżanki. Było już ciemno bałaś się więc starałaś się w miarę szybko iść
Nagle zauważyłaś jakiś podejrzany samochód
Wyszło z niego paru mężczyzn i zaczęli iść w twoją stronę
Przerażona zaczęłaś uciekać. W końcu straciłaś ich z oczu więc stwierdziłaś, że pewnie ich zgubiłaś
I to był błąd
Nagle cię otoczyli, a ty nie miałaś gdzie uciec
Podłożyli ci szmatkę nasiąkniętą czymś
Wierzgałaś, chciałaś się uwolnić,ale byli za szybcy
Straciłaś przytomność
Kiedy się obudziłaś byłaś na jakimś strychu a koło ciebie leżał zastrzelony człowiek
- Co do cholery?! - wrzasnęłaś przerażona - Wypuście mnie do cholery!
- Niestety nie możemy tego zrobić - powiedział jeden z nich
- A to niby dlaczego?
- Twój tatuś pożyczył od nas dużą sumę pięniędzy i zwiał. Więc uprowadziliśmy ciebie
Ale co ty masz z tym wspólnego? Twój tata porzucił ciebie i twoją mamę jak byłaś mała
- Ja nic nie wiem - powiedziałaś - Puście mnie proszę nikomu o was nie powiem
- Nie ma mowy. Jak nas wkurzysz to skończysz tak samo jak ten gość
- Ale ja wam nic nie zrobiłam!
- Cicho bądź! Suga zaklej jej usta. Mam dość tego jej szczekania
Widziałaś że chłopak nie ma za bardzo na to ochoty, ale posłusznie zrobił to co mu kazano
Siedziałaś tam już długi czas i zaczynałaś być głodna. Na szczęście udało ci jakimś sposobem zerwać taśmę z ust
- Hallo - zawołałaś - Dam mi ktoś coś do jedzenia czy mam tu umrzeć z głodu?
Totalna cisza
- Ktoś mnie słyszy?
Nadal cisza
No i super. To najprawdopodobniej twój koniec. Umrzesz tu jak nic
Po dwudziestu minutach przyszedł do ciebie ten sam chłopak, który zakleił ci usta
- Masz - rzucił ci pod nos jakieś resztki
- Ja mam to zjeść? No chyba se jaja robicie
- A chcesz skończyć tak samo jak ten facet?
- Słuchaj ja widzę, że nie chcesz tego robić
- Ja chcę to robić
- Nie chcesz uwierz mi
- Zamknij wreszcie tą jadaczkę i żryj to! - wrzasnął i wyszedł
Wziełaś to do buzi
Smakowało okropnie, ale raczej nie dadzą ci nic lepszego
Akurat spałaś, kiedy obudził cię płacz
To był ten chłopak. Siedział przy ścianie i płakał
- Dlaczego płaczesz? - zapytałaś
- Masz rację. Ja nie chcę tego robić. Oni mnie zmusili do tego - zaczął jeszcze bardziej płakać
- Cicho bądź - odparłaś - Bo zaraz tu się zleci cała ich zgraja
- Ucieknijmy
- Bardzo chętnie. A jak niby to chcesz zrobić?
- Zrobimy to jak będą spać
Musieliście być bardzo cicho
- Słuchaj a dlaczego właściwie to robisz?
- Bo cię lubię
- Tylko dlatego?
- No i jesteś też bardzo ładna. Podobasz mi się
Nie pytając się o zdanie pocałował się
- O matko - złapał się za głowę - Nie czas teraz na czułości no chodź
Nagle nazdepnęłaś na jakieś wiaderko
- Przepraszam nie chciałam - powiedziałaś cicho
Usłyszeliście jakieś kroki
Nie myśląc za wiele zaczęliście uciekać
Wybiegliście na zewnątrz. Tam czekała już policja. Okazało się, że już od dawna ich szukali, ale zawsze byli sprytniejsi
Podbiegła do ciebie twoja mama
- Boże jesteś cała? Ci psychopaci nic ci nie zrobili?
- Jestem cała mamo
Nareszcie byliście bezpieczni