środa, 9 listopada 2022

Rozdział 40

 


Dzisiaj postanowiłam siłą zaciągnąć Minę do chłopaków mając nadzieje, że Key jej wybaczy bo ja z nią nie wytrzymam 

Jak nie płaczę do słuchawki to jęczy, że jest beznadziejna, a ja ledwo powstrzymywałam się, bo miałam ochotę ją wyrzucić przez okno

- Mina nie rycz już do cholery!

- No dobrze

Po chwili zaczęła siorpać nosem

- Mina ja cię proszę

- No co?

Naprawdę miałam ochotę ją w tym momencie zabić

- W sumie to twoja wina jest wiesz?

- Byłam pijana przecież

- To cię raczej nie usprawiedliwia

- No wiem jestem głupia

- Jak mi nie przestaniesz marudzić to cię wyrzucę na śmietnik

W końcu doszłyśmy na miejsce. Otworzył nam Onew

- Jest może Key?

- No jest, ale bierze prysznic

- No to my poczekamy

- A co chciałyście?

- Chciałabym żeby wybaczył Minie

- No nie wiem - podrapał się po głowie - On strasznie to przeżywa i nie wiem czy będzie w stanie

Postanowiłam porozmawiać z nim w cztery oczy

- Słuchaj mnie uważnie - wzięłam głęboki wydech - Ja z nią nie wytrzymam. Ciągle płacze w słuchawkę pierdzieli że jest beznadziejna, a jak ją zabiję to pójdę do więzienia i raczej prędko nie wyjdę

- Jest tak źle?

- Okropnie

- Co to za hałasy? - zapytał Key wychodzący z łazienki - Co ona tu robi?

- No wiesz może spróbowałbyś jej dać drugą szansę

- Nie wydaje mi się

- Błagam nie chcę jej wyrzucać przez okno, ale jestem na skraju nerwicy

- Nie ma mowy na pewno we dwie to planowałyście

- Że co przepraszam?

- To co słyszałaś

Przecież ja nic do cholery nie zrobiłam no

- Uważasz, że ją upiłam żeby przespała się z innym?!

- Key - zaczął Onew - Nie przesadzasz ty czasami?

No teraz to mnie wcięło totalnie i nie wiedziałam co mam powiedzieć

Postanowiłam, że wezmę Minę i sobie pójdziemy bo nie będę słuchać pomówień w moją stronę kiedy nawet nic nie zrobiłam

 - Mówiłam, że to beznadziejny pomysł to mnie nie słuchałaś - powiedziała Mina

Tak teraz wiem, że to był okropny pomysł

- Dziewczyny czekajcie! - wołał z oddali Onew

- Czego?

- Nie musicie przecież iść

- Ktoś tu nie chce naszej obecności

- Przepraszam za niego, ale coś mu się chyba w przewodach popsuło, bo wszystkich podejrzewa o coś. Ja już nie wiem co mam z nim robić

Tym czasem Mina postanowiła osmarkać mi bluzkę

Ayako oddychaj oddychaj nic się nie dzieje wszystko jest w porządku

- Mina?

- Tak?

- Uduszę cię to była nowa bluzka! - no i nie wytrzymałam

- Przepraszam no. Nie chciałam

- To co wracacie do nas?

- No niech ci będzie

- Jakoś go udobrucham żeby nie był taki wredny

- Myślisz, że to coś da? - szczerze to nie byłam jakoś przekonana

Przez cały czas patrzył się na nas z zamiarem mordu w oczach

- Ładna dzisiaj pogoda taka fajna - palnęłam coś bez sensu - Tak nie za zimno nie za ciepło

- Tak dokładnie - Onew podrapał się po głowie. Też nie wiedział co ma mówić

- Dobra ta kawa w sumie

 - No wyjątkowo dobra taka nie za ciepła nie za zimna

- Możecie przestać? - zapytała Mina

- Ale co?

- Zachowujecie się jak debile

Przecież my tylko rozmawiamy

2 komentarze:

  1. Opowiadanie wydaje mi się w porządku, ale trochę przeszkadza mi brak kropek na końcu zdania :/ Życzę mnóstwa weny na kolejne rozdziały, bo brakuje mi opowiadań na blogspocie :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też brakuje tych opowiadań. Praktycznie wszystkie blogi które obserwuje już nie są aktywne

    OdpowiedzUsuń