Sorry, że mnie tak długo nie było
Także robię wielki comeback xDD
Tak więc poszłam z Minho do domu
- Minho możesz już iść naprawdę
- Nie ma mowy zostanę z tobą
- Oppa proszę cię poradzę sobie
- Powiedziałem, że nie ma mowy
- Jak chcesz - wzruszyłam ramionami
Kiedy weszłam do domu tata od razu zobaczył, że płacze i najprawdopodobniej coś się stało
- Coś się stało? - zapytał
- Wszystko okej
- No przecież widzę, że coś nie tak. Coś z twoim chłopakiem? Skrzywdził cię? Mam mu nakopać do tyłka?
- Nie dzięki tata poradzę sobie, ale dzięki za chęci
- No dobrze. Zrobię wam chociaż coś do picia
Weszliśmy do mojego pokoju
Minho od razu dorwał zdjęcie moje i Tetsu
- Ayako kto to jest?
Zaczęłam płakać
- O matko przepraszam. Mogłem nie pytać. Nie musisz odpowiadać na to pytanie.
- Nie wszystko jest okej. Odpowiem ci kto to jest
- Jesteś pewna
Pokiwałam głową
- Jesteś pewna?
- Tak. No więc to jest Tetsu. Był moim przyjacielem
- Był? Już nie jest?
- Nie żyje
- Jakto?
- Był narkomanem. Leczył się, ale pewnego dnia przedawkował. Mówiłam mu, żeby tego nie brał ale on mnie nie słuchał - powiedziałam płacząc jeszcze bardziej - To dlatego chodzę do tych wszystkich lekarzy, ale to nic nie daję. To bez sensu
Minho przytulił mnie
- Boże biedactwo. Musiało być z tym trudno
- Byłam w nim zakochana. Nie widział tego bo był zaślepiony swoją miłością. Ta dziewczyna była okropna. Żerowała na nim. Jednak nie chciałam im przeszkadzać więc cierpiałam sama
W końcu zasnęłam. Minho postanowił, że prześpi się na fotelu
- Oppa tam jest niewygodnie - powiedziałam pół przytomna
- Nie martw się. Dam sobie radę
Czekałam aż Minho zaśnie po czym wzięłam żyletkę która leżała na moim biurku i poszłam do łazienki. Nikt mnie nie kocha. Powinnam umrzeć już dawno
Kiedy Minho wstał nigdzie mnie nie było. Postanowił mnie poszukać
Znalazł mnie w łazience nieprzytomną z żyletką w ręce
Zrobił taki alarm, że obudził mojego tatę
Kiedy mnie zobaczył zrobił się blady
- Jezu Ayako - próbował mnie obudzić
W końcu mu się to udało
- Coś ty zrobiła?! No co?!
- Uznałam, że tak będzie lepiej. I tak na nikogo nie zasługuję
- No co ty mówisz. Jonghyun to idiota. To on na ciebie nie zasługuje
Znów zaczęłam tracić przytomność
- Straciła dużo krwi. Dzwonię na pogotowie
Minho zaczął płakać
- Nie proszę. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Nie daruję sobie gdy coś ci się stanie
Pogotowie przyjechało i mnie zabrali
Zaś Minho wrócił do siebie
- Gdzie ten idiota Jonghyun?! Jak go zobaczę to nogi mu z tyłka powyrywam!
- Spokojnie - powiedział Onew - Co się stało?
- Przez tego kretyna Ayako się pocięła i jest teraz w szpitalu
- Co?!
- Co wy się tak drzecie - Jonghyun się obudził - Łeb mi pęka
- Ty idioto!
- Co ja zrobiłem?
- Przez ciebie Ayako się pocięła! Widziała jak całujesz się z inną dziewczyną. Czy ty pomyślałeś co ona musi przeżywać? Na łeb ci padło kretynie?
- Gdzie ona jest?
- W szpitalu
- Jadę z wami
- Nie ma mowy - powiedział Key - Zostajesz tu i przemyślisz swoje zachowanie
- Ale ja nie chciałem! - zaczął się tłumaczyć Jonghyun - To przez alkohol
- To cię nie tłumaczy. Jedziemy
W szpitalu był ojciec Ayako. Bardzo płakał. Trzesły mu się ręce
- Lekarz powiedział, że straciła dużo krwi - głos mu się łamał - Nie wybaczę sobie jeżeli coś się jej stanie
Zaczepiliśmy lekarza
- Co z moją córką?
- Spokojnie będzie żyć
- Kamień spadł mi z serca? Możemy do niej wejść?
- Tak ale tylko na chwilę bo musi odpoczywać. No i nie wszyscy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz