Dzisiaj miała do nas przyjechać babcia na parę dni. Mama od rana wszystko pucowała bo stwierdziła, że jak babcia przyjedzie wszystko ma lśnić. Chciałam jej pomóc, ale za co bym się nie zabrała to było zrobione źle
- No weź mamuś - jęknęłam - Przecież się staram
- Jakoś nie widać
- Wszystko jest źle - w końcu nie wytrzymałam i poszłam do swojego pokoju
Potem słyszałam jak chodzi po całym domu i narzeka, że nikt jej nie pomaga
Nagle weszła do mojego pokoju
- Pomogłabyś mi
- Przecież ci pomagam, ale za każdym razem jest źle
- Ja tylko chcę, żeby tu było czysto
- Jest czysto
W końcu pojawiła się babcia
- Ayako zrób nam kawę
- Dlaczego ja?
- Bo tak - super wytłumaczenie
No więc zrobiłam kawę po czym zaniosłam ją do salonu. O mały włos nie potknęłam się o walizkę babci. Bym przez nią wylała wszystko w cholerę
Położyłam kawę na stole i zaczęliśmy ze sobą rozmawiać
W końcu mi się znudziło i zaczęłam smsować z Jonghyunem a babcia z mamą nadal rozmawiały
- Z kim tam piszesz? - zapytała mama
- A z nikim
- To czemu się śmiejesz do telefonu?
- Nie śmieje się
- A zrobiłam ciasto mam nadzieję, że wam posmakuję
Ciasto było naprawdę dobre
Zjadłam chyba ze cztery kawałki
- Dobre to
- Cieszę się, że ci smakuję
Puściliśmy jakiś denny film
Zasnęłam na nim
Kiedy się obudziłam mama z babcią dalej trajkotały
Poszłam do swojego pokoju oglądać anime
Nagle słyszę takie jakby rzut kamieniem w okno
Wyjrzałam przez nie
- Jonghyun ty idioto możesz mi nie walić kamieniami w okno?!
- Nudzi mi się
- To się rozbierz i ubrania pilnuj
- Wpuścisz mnie?
- Może
- Balladę ci zaśpiewam
- Nie masz nic nie śpiewać!
No i zaśpiewał
- Ty serio jesteś taki głupi czy udajesz?
- Przestanę tylko mnie wpuść
- No dobra dobra. Już cię wpuszczam
No i go wpuściłam. Lecz zanim poszliśmy do mojego pokoju poleciałam tak sama i zdjęłam wszystkie zdjęcia przedstawiające mnie i Tetsu
Nie wiem czemu, ale było mi głupio
- Mam do ciebie pytanie - zaczął
- Słucham
- No bo jedziemy w trasę koncertową po Ameryce i tak myślałem czy byś nie pojechała z nami?
- No nie wiem
- Proszę. Twoja przyjaciółka z nami jedzie
- No dobra. A kiedy jedziecie?
- Pojutrze
- No okej pojadę z wami
- Naprawdę? - wydać było że się ucieszył
- Pewnie
Przytulił mnie mocno
- Dusisz mnie
- Ach no tak sorka
- Nic się nie stało
- Jestem taki szczęśliwy, że jedziesz z nami
- Ja też się cieszę
Nagle do mojego pokoju wbiła babcia
- Mówiłam żebyście pukali
- Ooooo a kim jest ten urodziwy młodzieniec?
- Dzień dobry - przywitał się z moją babcią - Jestem Kim Jonghyun chłopak Ayako
- No w końcu sobie kogoś znalazłaś. Myślałam, że już zawsze będziesz sama
- No widzisz jednak nie jestem sama
- Gdybym była młodsza sama bym się za niego brała
- Babciu proszę cię
Po wyjściu Jjonga jeszcze długo mi mówiła, że przystojny z niego młodzieniec i że mam dobry gust
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz