czwartek, 24 maja 2018

Rozdział 17







Dzisiaj miała przyjechać moja babcia z Japonii. Miała zostać tu na parę dni. Mama już od rana pucowała cały dom. Chciałam pomóc, ale tylko się na mnie wydzierała
No to poszłam do swojego pokoju i siedziałam na kompie
- Ayako!  - dało się słyszeć z kuchni
- Pomogłaś byś mi trochę - powiedziała mama, która akurat myła podłogę w kuchni - Za godzinę będzie babcia
- Przecież ci pomagam - odparłam - Ale ty ciągle twierdzisz, że nic nie robię
Nie mogę z tą kobietą
- Okej już to robię
W końcu przyjechała babcia. No i zaczęły się pytania typu
Kiedy sobie kogoś znajdziesz?
Kiedy będę miała wnuki itd
Oczywiście na nie odpowiadałam, ale pomału miałam ich dość
Nagle zadzwoniła Mina. Dzisiaj było gorąco więc wszyscy chcieli iść na plaże
- Mamuś ja idę ze znajomymi na plaże - powiedziałam
- Dobrze tylko wróć
- Nie zostanę tam na zawsze
Zaczęłam szukać swojego stroju kąpielowego
- Hmm gdzie ja go położyłam? - powiedziałam sama do siebie
W końcu go znalazłam
Zapakowałam resztę rzeczy do torby no i byłam już gotowa
W przeciągu dwudziestu minut byłam u Miny
Była już gotowa
- No to teraz po chłopaków - powiedziała
Byliśmy na plaży. Chciałam się opalić więc nałożyłam krem z flirtrem i położyłam się żeby się opalić
Po chwili poczułam, że jestem przez kogoś niesiona, a potem wylądowałam w wodzie
- Który to? Przyznać się
Nagle wszyscy zaczęli się chichrać
-  No tak bardzo śmieszne - syknęłam przez zęby - No po prostu ubaw po pachy
Wróciłam z powrotem się opalać, ale znów ktoś mnie wrzucił do wody
- Kuźwa - krzyknęłam - Nie żyjesz Jonghyun! Przygotuj się na bolesną śmierć
- A skąd wiesz że to ja? - zapytał chłopak
- Zgaduję
I tak lataliśmy dookoła i się chlapaliśmy
- Ej a może zagramy w piłkę? - zaproponowała Mina
- Przecież my nie mamy piłki
- Mamy bo wzięłam
I tak zaczęliśmy grać
Po chwili nam się znudziło i poszliśmy do jakieś restauracji coś zjeść
Zamówiliśmy pizze
Kiedy zjedliśmy wróciliśmy z powrotem na plaże. Mina i Key taplali się w wodzie, a Jonghyun chciał iść ze mną na rowerek wodny
- Nie chce mi się
- Proszę
- Powiedziałam, że mi się nie chcę
- No błagam
- Dobra już idę
Na rowerku była taka jakby zjeźdzalnia i Jonghyun postanowił, że z niej zjedzie
Ale coś nie wypływał
Przestraszyłam się i zanurzyłam się wodzie, żeby go poszukać
Wtedy wypłynął i zaczął się śmiać
- No bardzo śmieszne idioto jeden
Przez cały czas kiedy jechaliśmy na rowerku nie odzywałam się do niego
Kiedy wróciliśmy też się do niego odzywałam
- Co ci? - zapytała Mina
- Zapytaj jego
- Oj to było tylko na jaja nie wściekaj się na mnie
- Spadaj
-  Coś żesz zrobił? - zapytał  Key
- No zjechałem z zjeźdzalni  i nie wypływałem ale to tylko żarty
- Ty i te twoje beznadziejne żarty
- A jakby coś ci się stało?! - krzyknęłam
- Ale nic mi się nie stało
- To dobrze
- No weź błagam wybacz
- No niech ci będzie - powiedziałam - Ale jeszcze raz mi takie coś zrobisz to cię osobiście utopię

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz