piątek, 4 maja 2018
Rozdział 16
Wstałam w środku nocy bo Jonghyun zaczął straszliwie chrapać. Trąciłam go ramieniem
- Co jest? - zapytał zupełnie nieprzytomny
- Chrapiesz
- Przecież nie chrapię
- Chrapiesz i to jak stara lokomotywa
- Przepraszam już nie będę
- No ja myślę
Po sekundzie znów zaczął chrapać. Tym razem zaczęłam go kopać nogami
- Auć co znów?
- Miałeś nie chrapać
- Przecież nie chrapię
- Chrapiesz cały czas. Ja chcę spać kretynie!
- No okej już naprawdę nie będę
Myślałam, że teraz już zasnę, ale znów się zaczęło
Przystawiłam sobie poduszkę do ucha, ale to nic nie dało
Zabiję dziada i będzie spokój
I tak nastał ranek
- Coś ty taka niewyspana? - zapytała Mina
- Zapytaj tego dziada
- Ej nie jestem dziadem - wykrzyczał oburzony
- Całą noc kurde chrapał! Tak się nie da. Jak wy z nim wytrzymujecie?
- Przyzwyczailiśmy się już - powiedział Minho
Posiedzieliśmy trochę u chłopaków i poszliśmy do domu
W domu od razu walnęłam się na łóżko i zasnęłam. Obudziłam się trzy godziny później
- Ayako idziemy do sklepu! - zawołała moja mama - Chcesz z nami iść?
- Nie dziękuję - odpowiedziałam - Nie chcę mi się
- No dobrze. To my idziemy. Powinniśmy wrócić tak za dwie godziny
- No dobra
Nudziło mi się więc zaczęłam rysować. Kiedyś dużo rysowałam, ale przestałam po śmierci Tetsu. Dawno tego nie robiłam toteż wyszłam z wprawy
W końcu znudziło mi się znudziło to rysowanie
Nagle dostałam sms-a od Miny. Napisała żebym wyszła na swój ogródek. No więc wyszłam i co widzę?
Całe Shinee siedziało sobie u mnie na podwórku
- Yy co wy tu robicie?
- Przyszliśmy cię odwiedzić - powiedziała Mina
Jonghyun bawił się z moim psem Coco. Nagle pies delikatnie ścisnął zębami jego rękę
- Uważaj on lubi podgryzać no i skakać też w sumie lubi
- Jaki słodki. Ile ma?
- Dwa miesiące dopiero. Mam jeszcze kotkę Mikę, ale gdzieś pobiegła i nie wiem gdzie jest
- Tu jest - Mina obróciła się trzymając kotkę na kolanach
- Jak ci się to udało? Mi zawsze spierdziela jak chcę ją pogłaskać - zrobiłam smutną minkę
- Nie wiem - odpowiedziała - Chyba mnie polubiła
Mika wydawała się bardzo zadowolona będąc na kolanach Miny
- To co robimy?
- Boże przepraszam nie zapytałam co chcecie do picia
Kiedy już wszyscy mieli picie zaczęliśmy ze sobą rozmawiać
- Fajnie tu masz - zauważył Jonghyun
- Dzięki
Nagle Mika przez przypadek podrapała Minę
- Kurde podrapała mnie - szybko puściła kota z kolan
- No bo ona lubi drapać czasami też gryzie ale niezbyt mocno
Coco podszedł do Taemina ktory siedział na trawie i zaczął go lizać po twarzy
Próbował się od niego uwolnić
- Hahahahaha weźcie go ode mnie
- Coco chodź tu - zawołałam
Pies od razu znalazł się przy moich kolanach
- Dobry piesek - pogłaskałam go
- Ej a ja to co - oburzył się Jonghyun
- Ty nie jesteś psem
- No i co? Też chcę być pogłaskany
- No okej - podeszłam do niego i pogłaskałam go po włosach
- Pasuje?
- Pasuję
- Ej pobawmy się w chowanego - powiedziała Mina
- Ale tu za bardzo nie ma gdzie się chować
- Jest
No tak więc zaczęliśmy się chować
Schowałaś się w takich miejscu, że mam nadzieję że nikt mnie tu nie znajdzie
Nie pomyliłam się. Mina z chłopakami przez dwadzieścia minut mnie szukała. W końcu znalazła
- Nie no super schowek - pochwaliła mnie - Nigdy bym nie wpadła na to, że tu się będziesz chować
- A widzisz - wystawiłam jej język
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz