JiKook'a ^^ Uprzedzam, że to takie trochę ,,ostre" i nie wszystkim może się spodobać xD Dobra, koniec ględzenia. Czytajta i komentujta, bo to bardzo pomaga autorom ;3
Jungkook
otworzył oczy, czując ból w niemal każdej części ciała.
Stęknął cicho i poruszył zdrętwiałymi rękami. Z przerażeniem
zauważył, że nie może się ruszać. Spojrzał w górę. Jego
nadgarstki były ciasno zaciśnięte przez kajdanki, przyczepione do
haka w ścianie. Spróbował krzyknąć, lecz nie mógł. W jego
ustach tkwiła gumowa piłeczka, od której prowadził pasek,
boleśnie wżynający się w tył głowy chłopaka. Był coraz
bardziej przerażony. Szarpnął nogą, ale ją też miał
przytwierdzoną do ściany. Po jego policzkach spłynęły łzy. Nie
miał pojęcia, jak się tu znalazł, choć pokój do złudzenia
przypominał ten jego. Rozejrzał się, po czym stwierdził ze
zdziwieniem, że to naprawdę jego pokój, który dzielił z
Jimin'em. Nawet ubrania, które rano w pośpiechu rzucił na łóżko,
były w tym samym miejscu. Ale... Dlaczego był przykuty do ściany?
Jego
rozmyślania przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Szybko przeniósł
na nie wzrok, czując, jak robi mu się gorąco. Bo jak wytłumaczy
temu komuś to, że wisi na ścianie, w dodatku półnagi?!
Do
pokoju wszedł Jimin. Jungkook obficie oblał się rumieńcem.
Spróbował przełknąć ślinę, jednak bez skutków.
-
Już się obudziłeś, Kookie? - starszy uśmiechnął się i
podszedł do niego.
Położył
ciepłą dłoń na jego policzku, przez co Jungkook szarpnął się
bezskutecznie. O co tu, do cholery, chodziło?!
-
Nie szarp się – Jimin uśmiechnął się, przegryzając wargę. -
Dzisiaj jesteś tylko mój.
Młodszy
na te słowa otworzył szerzej oczy. Ponownie się szarpnął, raniąc
nadgarstki o ciasno zaciśnięty metal. Park zaczął gładzić go
otwartą dłonią po nagim torsie.
-
Tak bardzo chciałbym cię pocałować – szepnął mu zmysłowo do
ucha, przez co Jeon lekko się wzdrygnął, a jego oddech
przyspieszył. Przez knebel nie mógł głębiej odetchnąć, co
jeszcze bardziej go denerwowało. - Ale niestety nie mogę tego zdjąć
– westchnął i popukał palcem w piłeczkę.
Posłał
starszemu spojrzenie pytające ,,dlaczego?". Dobrze wiedział,
że Jimin od razu go zrozumie.
-
Odpowiedź jest prosta – Jimin przejechał nosem po szyi młodszego.
- Zaczniesz krzyczeć i będzie cię słychać na drugim końcu ulicy
– westchnął. - Znam twoje możliwości. Ale jeśli będziesz
grzeczny... - przegryzł płatek jego ucha – To może to zdejmę –
zachaczył palcem o zapięcie piłeczki z tyłu głowy Jeon'a.
Jungkook
ponownie się szarpnął. Dotyk starszego wywoływał w nim nieznane
dotąd uczucia, które nieco go przerażały.
-
Pewnie zastanawiasz się, czemu to robię – westchnął ponownie
Jimin, na co Kookie powoli pokiwał głową. - Naprawdę nie
zauważałeś moich spojrzeń? Ile razy przez twój taniec, śpiew,
czy mimikę twarzy, musiałem zaspokajać sam siebie? - zaczął
jeździć ręką po torsie chłopaka. - Ale teraz to się zmieni... -
wjechał palcem za brzeg jego spodni, przez co Jungkook wydał z
siebie zduszony jęk.
Jimin
uśmiechnął się pod nosem i przybliżył się do szyi chłopaka,
lekko ją przegryzając. Wysunął
język i zjechał nim na jego obojczyki, zataczając na nich mokre
kółeczka. Widział, że chłopak miał problem ze złapaniem
oddechu, co oznaczało, że jednak jego pieszczoty mu się podobają.
Zsunął się niżej i wziął do ust różowy sutek chłopaka.
Kookie jęknął i szarpnął nadgarstki. Starszy zatoczył językiem
kółko wokół jego sutka i przesunął się do drugiego, jakby nie
chciał, żeby jeden z nich doznał mniejszej uwagi, niż drugi.
Jungkook sapnął i wygiął się do tyłu, opierając głowę o
chłodną ścianę. Jimin czuł, że na dźwięki atrzymujące się w
zakneblowanych ustach chłopaka, miejsce w jego spodniach maleje.
Westchnął, czując, że musi posmakować pełnych warg Jeon'a.
Odsunął się od lekko nabrzmiałych przez pieszczoty sutków
Kook'a i złapał go za tył głowy, łapiąc w palce zapięcie paska
przytrzymującego piłeczkę.
-
Chyba mógłbym już to zdjąć – mruknął. - Ale czy będziesz
grzeczny? - Jungkook energicznie pokiwał głową.
Starszy
westchnął i chwilę się z nim drażnił, zaciskając i
rozluźniając pasek. W końcu całkowicie go rozpiął, wyjmując z
ust chłopaka zaślinioną piłeczkę i rzucając ją w kąt. Jeon od
razu przełknął ślinę i zaczerpnął głęboko powietrza, jednak
nie na długo, gdyż Park wpił się w jego wargi. Przez chwilę był
lekko zdezorientowany, jednak po chwili nieśmiało oddał pocałunek.
Jimin przejechał po jego pełnych wargach językiem, by młodszy je
rozchylił. Śliski mięsień wdarł się do środka, zapraszając
języczek młodszego do zabawy. Jungkook pisnął w jego usta, gdy
starszy przez spodnie ścisnął jego przyrodzenie, które przez jego
dotyk nieco urosło. Wyczuł, że Park się uśmiecha. Jimin
przejechał paznokciem po suwaku spodni Kook'a, po czym odpiął
guzik. Jungkook stęknął i spróbował zacisnąć uda, zapominając,
że jego nogi są ustawione w lekkim rozkroku i przytwierdzone do
ściany. Jimin odsunął się od jego ust.
-
Chcesz z powrotem przywitać się z piłeczką? - szepnął,
rozsuwając suwak młodszego.
Jeon
pokręcił gwałtownie głową, na co Jimin złapał za szlufki jego
spodni i pociągnął je w dół. Jungkook zacisnął pięści,
wbijając paznokcie w wewnętrzną część dłoni. Park ścisnął
jego penisa przez materiał bokserek, przez co chłopak jęknął
głośno i szarpnął ręce w dół. Poczuł na swoim brzuchu język
starszego. Mruknął cicho. Język Jimin'a zataczał kółka dookoła
jego pępka, po czym zniżył się do podbrzusza młodszego i zassał
się, by powstała malinka. Zjechał językiem tuż nad bokserki
Jeon'a, wjechał nim za gumkę, po czym wycofał się. Jungkook
jęknął z zawodu, czując, jak jego penis boleśnie pulsuje. Palce
starszego raz po raz zahaczały o gumkę bokserek, szybko się jednak
wycofując. Z jego oka wyleciała pojedyncza łza.
-
Możesz przestać się bawić? - warknął, po czym pisnął, gdy
starszy zaśmiał się i strzelił z gumki w jego członka.
Jimin
odsunął się i gwałtownym ruchem ściągnął jego bokserki.
Jungkook prawie się zapowietrzył, gdy starszy zaczął badać
wzrokiem każdy milimetr jego ciała. Park zaczął powoli do niego
podchodzić, rozpinając koszulę. Szybko uporał się z guziczkami,
po czym zrzucił odzienie. Jeon poczuł, jak jego ręce zaczynają
drętwieć. Przegryzł wargę i zwiesił głowę, wpatrując się w
swojego członka, który stał niczym żołnierz na warcie. Z jego
oczu potoczyły się łzy. Jimin złapał go pod brodę i zmusił, by
ten na niego spojrzał.
-
Czemu płaczesz, Kookie? - przejechał kciukiem po jego policzku,
zbierając łzy.
-
Boli... - sapnął. - Tak bardzo boli...
-
Już się zajmuję twoim przyjacielem – mrugnął do niego, oparł
się o jego uda i ukucnął.
Chwilę
przyglądał się stojącemu penisowi, przez co Jungkook głośno
sapnął, oparł głowę o ścianę i zacisnął powieki. Poczuł na
swoim członku ciepły oddech Jimin'a, a następnie jego miękkie
wargi. Jęknął głośno, czując jak jego męskość znika w ustach
Park'a. Jimin zatoczył językiem kółko u nasady członka. Penis
wręcz pulsował w jego ustach. Zaczął przesuwać głową w przód
i w tył, co chwilę przyspieszając swoje ruchy. Na dodatek muskał
językiem brzegi jego męskości, sprawiając, że Jungkook wręcz
walczył o oddech. Jeon jęknął głośno, dzwoniąc kajdankami.
Jimin poruszał głową coraz szybciej. Z ust Kook'a wydobywały się
głośne jęki, przetykane cichymi przekleństwami i imieniem
starszego. Co chwila szarpał kajdankami, denerwując się, że nie
może nic zrobić. Tak bardzo chciał złapać w dłonie głowę
Jimin'a i wpleść palce w jego gęste włosy. Jęknął, gdy język
czarnowłosego przejechał po pulsującej żyle na jego członku.
Czuł, że spełnienie jest coraz bliżej. Ruchy głowy starszego
ponownie zwiększyły prędkość. Krzyknął, gdy doszedł w jego
usta. Jimin z wdzięcznością przyjął soki młodszego, następnie
zlizując resztki nasienia z jego penisa. Przeniósł się do twarzy
młodszego i poprawił opadające na spocone czoło kosmyki włosów
Jungkook'a. Wpił się w jego wargi jednocześnie palcami muskając
penisa Jeon'a. Jungkook lekko się wzdrygnął, czując w ustach smak
swojej spermy. Młodszy znowu poczuł denerwującą potrzebę
dotknięcia chłopaka. Szarpnął kajdankami, głośno jęcząc, gdy
Jimin ścisnął jego członka, który znowu budził się do życia.
-
Hyung... - jęknął. - Rozkuj mnie... Proszę... - chlipnął,
ciągnąc zdrętwiałe ręce w dół.
Park
zacmokał i pokręcił głową.
-
Jeszcze nie teraz, Kookie. Zamierzam cię jeszcze trochę pomęczyć
– szepnął, przejezdżając językiem po szyi młodszego.
Jungkook
krzyknął, czując, jak ręka starszego przyspiesza swoje ruchy na
jego penisie.
Przez
ścianę jęków, krzyków i przekleństw Jungkook'a przebił się
odgłos otwieranych drzwi wejściowych. Jeon zacisnął usta,
starając się nie wydać żadnego dźwięku, co było trudne, gdyż
Park nadal wykonywał szybkie ruchy ręką na jego członku. Nie
wytrzymał i krzyknął głośno, wypuszczając się już po raz
drugi na rękę chłopaka.
-
Jimin, głąbie, znowu pornole oglądasz?! - usłyszeli zdenerwowany
głos Sugi. - Jeśli już nie możesz powstrzymać swoich zapędów,
to chociaż to przycisz, bo na całej ulicy słychać!
~ Alien
Zajebiste no
OdpowiedzUsuńTy to umiesz pisać yaoi. Ja to wgl nie umiem xDD
Dziękuję ^^ Osobiście nie uważam, że wyszło jakoś znakomicie, w końcu to moje pierwsze yaoi XD
UsuńKażdy ma coś, czego nie potrafi. Ja nie potrafię w angsty (i szczerze mówiąc, nie chcę umieć </3), ty yaoi, a jeszcze ktoś inny komedii ;)
W sumie masz rację : )
UsuńNo, no.. Zajebiste, różowe sutki i pulsujący penis.. Jimin to zło!!! ����
OdpowiedzUsuńHaha, dokładnie XD Tak biednego Ciastka męczyć :'(
UsuńBynajmniej nie chcę wiedzieć co siedzi w twojej głowie. ..
OdpowiedzUsuń