wtorek, 1 stycznia 2019

Rozdział 29

Jak tam po sylwestrze? Wybawili się? Ja chyba jestem na to za stara bo w tym dniu chciałabym tylko iść spać i żeby mi nikt nie przeszkadzał xD
Byliście gdzieś? Ja byłam u przyjaciółki i wychlałam prawie całe Picollo xD Dobre było truskawkowe ; p
Niestety nie mogłam się napić prawdziwego bo biorę leki ;;
Potem pies mojej przyjaciółki położył się obok mnie owu jaki słodki mówię wam
Nie bał się petard miał to w dupie i spał xD




Dzisiaj chłopaki mieli wolne więc wszyscy stwierdziliśmy, że zrobimy sobie maraton filmowy
Stół prawie uginał się od żarcia
- No i po co tyle żarcia? Nie zjemy tego wszystkiego
- Onew od rana siedział w kuchni i coś pichcił
- Nie musiałeś
- Ale chciałem
- No niech ci będzie
Ja i Jonghyun odpadliśmy już o pierwszej w nocy
Reszta oglądała film
Zupełnie nie zwracali na nas uwagi
Zrobiłam z Jonghyuna poduszkę i tak sobie na nim leżałam
Nagle ktoś w filmie strzelił. Wstałam wystraszona i mało nie walnęłam Jonghyuna w szczękę
- To wy spaliście?
- Teraz się zorientowaliście?
- No
- Co oglądacie? - zapytałam zaciekawiona
- Jakiś horror. Oglądacie z nami?
- Nie lubię horrorów
- Ale to wgl nie jest straszne
- No to okej
- Ja chcę spać - marudził Jonghyun - Ayako chodź tu
- No przecież jestem
Objął mnie tak, że o mało się nie udusiłam
- Capie jeden dusisz mnie - zaczęłam bić go poduszką
- Wypraszam sobie ja capem nie jestem
Ktoś krzyknął bitwa na poduszki i zaczęliśmy się nawalać
- Idę do ubikacji - powiedziałam - Zaraz wracam
Wróciłam i od progu dostałam poduszką
- Który to zrobił?
Wszyscy wskazali palcem na Jonghyuna
- Zdrajcy
- Ja ci dam zaraz ty capie jeden
W końcu wszyscy zasnęliśmy. Kiedy się obudziliśmy wszędzie było pełno puchu z poduszek
- No i super. Teraz ja wszystko będę musiał sprzątać! - krzyknął Onew
- Nie no pomożemy ci ziom
- A jedzie mi tu czołg?
- Naprawdę ci pomożemy ziom
- Zobaczymy
I tak zaczęliśmy sprzątać ten wszechobecny puch
Taeminowi się zachciało jeszcze porzucać poduszkami i zrobił jeszcze większy bałagan
- Lee Taemin zaraz cię zabiję! - Onew był już cały czerwony ze złości - Przez ciebie mamy jeszcze więcej do sprzątania!
- Przepraszam nie chciałem
- Ziom nie denerwuj się tak bo ci żyłka pęknie
- Kim Kibumie ciebie też zabiję!
- Mnie? A co ja ci zrobiłem?
- Nic ale i tak cię zabiję
- Jestem za młody i za piękny żeby umierać
- Trudno
- Onew wpadł w swoją manię sprzątania lepiej się ewakuować bo nie obędzie się bez ofiar
Tym razem twarz Jinkiego przybierała różne kolory
- Ziom mamy dzwonić na pogotowie? Źle wyglądasz. Oddychaj głęboko
- Zaraz wybuchnę
- Pamiętaj o oddychaniu
Więc zaczął oddychać
- No i co lepiej?
- Tak jakby
- Nie musimy dzwonić na pogotowie?
- Nie musicie
- Uff już się wystraszyłem
- Trzeba to posprzątać - powiedziałam
- Zgadzam się
No i zaczęliśmy sprzątać
Zajęło nam to dwie godziny
Potem totalnie bez sił rzuciliśmy się na kanapę
- Nie mam kompletnie siły już
- Ja też
Zauważyłam, że Jonghyun śpi. I chrapie do tego
Uderzyłam go w ramię
- Co jest?
- Nie chrap capie
- Przecież ja nie chrapię
- Taaa nie chrapiesz? Następnym razem cię nagram i zobaczymy czy nie chrapiesz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz