poniedziałek, 24 września 2018

Rozdział 25



Akurat malowałam sobie paznokcie na czerwono kiedy zadzwonił mój telefon. Zgaduję, że to Mina. Ona dzwoniła prawie non stop. Nie ważne czy to był dzień czy noc. Dzwoniła zawsze
Wystraszyłam się  i zamiast paznokcia pomalowałam sobie prawie całego palca
- Słucham?
- Ayako co porabiasz? Jestem z Kibumem obok twojego domu taka ładna pogoda co będziesz kisić się w domu może gdzieś wyjdziemy?
- Nie no spoko tylko muszę się ogarnąć
- Nie ma problemu
Starałam się szybko wszystko robić żeby nie musieli na mnie długo czekać
Po prawie godzinie byłam już gotowa
- No wreszcie - jęknęła Mina - Dłużej się nie dało?
- Nie - odpowiedziałam - Gdzie idziemy?
- Przed siebie
Aha
Przechodziliśmy koło plaży. Wszędzie było pełno ludzi. Kąpali się, wygłupiali no i jedli lody
- Jaka szkoda, że nie wzięłam swojego stroju kąpielowego - jęknęła Mina
- No szkoda
Nagle podleciała do nas jakaś dziewczyna
Nie wiem tak na oko może miała 13-14 lat
Kiedy się skapła, że obok niej stoi jej idol prawie się zapowietrzyła
Minęło trochę czasu zanim uzyskała głos. Poprosiła o autograf
Mina siadła sobie na piasku
- Ach jaka cudna pogoda
- Chociaż jak dla mnie zbyt gorąco - dodałam
- Ych ty zawsze marudzisz
- Nie zawsze marudzę
- A właśnie, że marudzisz
- Nie
Key wpadł na wspaniały pomysł. Mianowicie wrzucił mnie do wody. Wszystko miałam mokre, a do tego miałam telefon w kieszeni, ale na szczęście był woodorporny
- Ty idioto jeden!
Skończyło się na tym, że wszyscy wylądowaliśmy w w wodzie, a ludzie patrzyli na nas jak na chorych psychicznie
- Muszę wyschnąć idę - powiedziałam
- Czekaj - odparła Mina i zaczęła mnie chlapać - To jeszcze nie koniec
- Osz ty - ja też zaczęłam ją chlapać - Ej ludzie to naprawdę nie jest śmieszne ja muszę wyschnąć
- No ja też
- Dobra to wychodzimy
Koło nas przeleciała grupka dzieciaków, którzy znów nas pochlapali wodą
- Idziemy do słoneczka wyschnąć
- No dobra
Szybko wyschliśmy
- No to co teraz?
- Może chcecie do nas wpaść. Siedzę sam z Jonghyunem bo reszta poszła na jakieś zdjęcia czy coś
- Chętnie
Już od progu usłyszeliśmy głośne jeb i krzyk
- Co ty tam robisz debilu?
- No nic chciałem sobie ściągnąć grę planszową ale ktoś ją dał za wysoko
- Czekaj pomogę ci sieroto
- Nie jestem sierotą
- Jesteś
- Nie jestem
- Jesteś i przestań się ze mną kłócić
- Ja się z tobą nie kłóce ja tylko wymieniam zdania
Natomiast ja z Miną miałyśmy niezły polew
- Z czego się śmiejecie?
- Z niczego
- No przecież widzę! Nie moja wina, że jestem niskiego wzrostu
- Dobra już się nie denerwuj dinozaurze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz