środa, 28 marca 2018
Rozdział 14
W dniu randki otworzyłam szafę i klapa
Zupełnie nie wiem co mam na siebie założyć!
Zadzwoniłam więc do Miny, żeby mi coś poradziła
- Mina pomóż mi! - wrzasnęłam do telefonu
- A w czym? - zapytała zaciekawiona
- Mam randę - powiedziałam
- A z kim?
- No z Jonghyunem
I w tym momencie usłyszałam głośny wrzzask
- Czekaj nie ruszaj się za dziesięć minut będę
Przyszła i od razu zaczęła przekopywać mi garderobę
Ubrała mnie, umalowała i aktualnie była w fazie robienia mi fryzury. Na koniec psiknęła w nie lakierem. Tak zaśmierdziało, że się prawie udusiłam
Na koniec kazała mi stanąć przed lustrem i ocenić efekt swojej pracy
- No nawet nawet - pochwaliłam - Mina denerwuję się
- Nie masz czym. Dajesz tyłek i cycki do przodu i do boju! - zawołała - Jako twoja przyjaciółka liczę na sprawozdanie z randki
Do parku w którym się umówiłam z Jonghyunem miałam dwadzieścia minut
Wzięłam swoją torebkę
- Nie tego nie bierz - powiedziała Mina i wręczyła mi kopertówkę - To jest lepsze
- Okej - byłam bardzo zestresowana
- Laska nie denerwuj się tak! - Mina się uśmiechnęła - Będzie dobrze
Założyłam pomarańczowe szpilki
- Perfekcyjnie - powiedziała
No i poszłam. Byłam trochę przed czasem więc siadłam sobie przy fontannie i patrzyłam na bawiące się dzieci
Nagle ktoś zasłonił mi oczy
- Jonghyun - powiedziałam i obróciłam się
- Wow wyglądasz przepięknie
- Dzięki - spaliłam buraka - Ty też
- Chodź zabieram cię do Wesołego Miasteczka - złapał mnie za rękę
- Dobrze - zgodziłam się
Kiedy już byliśmy na miejscu Jonghyun poprosił żebym chwilę na niego poczekała. Po chwili wrócił z dwoma biletami
- To co pierwsze? - Proponuje samochodziki. Ja będę prowadzić
- Okej
Jonghyun cały czas wjedźał w innych, ale uparcie twierdził, że inni nie umieją jeździć i się na nich wydzierał
Następna w kolejce była kolejka górska
- Boję się - powiedziałam ściskając mocno ramię chłopaka
- Nie bój się się - uspokajał mnie - Nic nam nie będzie
Cały czas wrzeszczałam jak opętana. Trzymałam Jonghyuna za rękę i za nic nie chciałam go puścić
Kiedy wyszłam nogi miałam jak z waty
- Ej nic ci nie jest? - zapytał Jonghyun gdyż byłam strasznie blada
- Nie nic - odpowiedziałam
- No przecież widzę
- Nic mi nie jest - powtórzyłam - Zaraz będę wymiotować
Poleciałam do najbliższych krzaków
- Może usiądźmy na chwilę - odparł chłopak - Kupić ci coś do picia? Strasznie blado wyglądasz
Pokiwałam głową
Po chwili wrócił z piciem. Wypiłam większą połowę
- Ok już jest dobrze
- Na pewno?
- Tak nie martw się - uśmiechnęłam się
- Wierzę ci
Następnie poszliśmy do domu strachów. Strasznie się bałam. Niby wiem, że to wszystko sztuczne, ale i tak się bałam jak jakiś clown czy inny potwór wyskakiwał ze swojej kryjówki z okropnym krzykiem
- Chcę watę cukrową - powiedziałam
Kupiliśmy watę cukrową i chodziliśmy dalej
Robiło się pomału ciemno i wracaliśmy do domu. Niestety strasznie obtarł mnie but i przy każdym kroku syczałam z bólu
- Co jest?
- Nic po prostu but mnie obtarł
- Wskakuj na plecy
- Nic mi nie jest. Nie boli tak bardzo
- No przecież widzę, że prawie nie możesz chodzić. Wskakuj
I tak byłam zmuszona wskoczyć Jonghyunowi na plecy
- No i co lepiej?
- Tak - pokiwałam głową
Kiedy byliśmy już na miejscu zeskoczyłam
- Myślisz że możemy się umówić na drrugą randkę?
- Myślę, że tak
- To super. Będziemy w kontakcie
Kiedy już byłam przy swoich drzwiach otworzyłam je kluczem i weszłam do środka
Zdjęlam buty i okazało się, że mam okropny odcisk. No cóż przez kilka dni tych butów nie założe. Prawie umierałam. Udało się nam zwiedzić chyba całe Wesołe Miasteczko
- Na następny dzień zadzwoniła Mina
- No i jak było?
Opowiedziałam jej wszystko. Gadałyśmy bardzo długo. Chyba z godzinę
Potem musiałam kończyć gdyż jechałam z rodzicami do sklepu
Chodziłam za nimi i ziewałam tak mi się nudziło
Jakby nie mogli mnie zostawić w domu
Po ca ja byłam im potrzebna?
Poza tym odcisk na stopie coraz bardziej mnie bolał
Kiedy już wróciliśmy do domu od razu rzuciłam się na łóżko w swoim pokoju, wzięłam przekąski owinęłam się w koc bo nie wiem dlaczego nagle mi się zrobiło strasznie zimno
Wzięłam jeszcze butelkę coli i resztę dnia spędziłam okryta kocem z przekąskami i ogladając anime
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz