Resztę dnia spędziłam na słodkim nic nie robieniu. Po północy przypomniało mi się, że babka poprzedniego dnia zapowiedziała sprawdzian z historii a ja zupełnie o nim zapomniałam. No trudno ściągnie się od kogoś czy coś
- Ayako umiesz coś na ten sprawdzian? - zapytała mnie Mina w szkole
Pokręciłam głową
- To tak samo jak ja. Jak dostanę następną jedynkę to mnie rodzice zabiją - posmutniała
- Nie martw się od czego są komórki i niezawodny w tych sprawach wujek Google
Na szczęście okazało się, że babka jest chora i sprawdzian został przełożony. Miałam ochotę z tego powodu skakać pod sam sufit
- Pójdziesz ze mną po szkole na lody? - Mina spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem
- Chętnie - odpowiedziałam próbując skupić się nad tym co mówi mi nauczycielka ale słabo mi to coś szło - I tak nie mam nic innego do roboty więc możemy iść
- To super - ucieszyła się
Poszłyśmy do naszej ulubionej lodziarni. Ja zamówiłam czekoladowe, a Mina truskawkowe
- Chodź siądźmy tam - Mina wskazała na wolną ławkę
Usiadłyśmy i zaczęłyśmy rozmawiać. Kiedy zjadłyśmy zaprosiłam Minę do siebie
- Dzień dobry - przywitała się z moimi rodzicami
- Dzień dobry moja droga - odpowiedziała jej mama - Zrobię wam coś do jedzenia
- Dziękuję - pociągnęłam dziewczynę w stronę mojego pokoju - To co robimy?
- Mi to obojętne
Wyszło na to że siedziałyśmy na podłodze i grałyśmy w jakąś grę planszową, którą cudem udało mi się skądś wygrzebać. Zaskakujące. Myślałam, że dawno ją już wyrzuciłam. Często w nią grałam jak byłam mała
Mina dwa razy mnie ograła. W końcu nam się nudziło i oglądałyśmy filmiki z naszymi ulubionymi zespołami wręcz dosłownie dusząc się ze śmiechu, aż moja mama musiała wejść do nas do pokoju bo myślała że się dusimy czy coś, ale uspokoiłam ją tłumacząc że się nie dusimy jeszcze
- Musze już iść. Już siedemnasta a ja jeszcze muszę odrobić lekcję. Do zobaczenia w szkole - pożegnała się
Odprowadziłam ją trochę i wróciłam do domu. Zauważyłam, że w telewizji leci mój ulubiony serial który zawsze oglądam więc usiadłam na kanapie, ale w tej chwili mój kochany tata musiał przełączyć na mecz
- Tato - jęknęłam - Dobrze wiesz, że zawsze oglądam ten serial
- Nagram ci go obiecuję
- No ale - jęknęłam znowu, ale widząc, że raczej nic nie wskóram poszłam do siebie i uwaliłam się na łóżku. Wzięłam telefon, podłączyłam słuchawki i zaczęłam sobie słuchać muzyki
Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się i postanowiłam się wykąpać. Myślałam co by tu zrobić. Obejrzałam jakieś anime i poszłam spać. Zapomniałam sobie nastawić rano budzika do szkoły, więc wstałam mocno spóźniona. Zaczęłam w biegu się szykować, malować i dosłownie wybiegłam z domu.W tym chaosie nie zauważyłam, że założyłam dwie inne skarpetki, bo Mina miała ze mnie niezłą polewkę kiedy w szatni zmieniałam obuwie
- Mina nie śmiej się ze mnie - wrzasnęłam oburzona
- Ayako nie umiesz się ubrać - śmiała się w najlepsze
- Budzik mi nie zadzwonił musiałam się szybko szykować naprawdę mam ważniejsze rzeczy na głowie niż dwie niepasujące do siebie skarpetki
- No dobrze przepraszam - spuściła głowę - Już nie będę się śmiać
Szybko zmieniłam buty i poszłam razem z Miną na lekcję. Przez to, że wczoraj prawie pól nocy oglądałam anime zasypiałam na ławce. Kiedy nauczycielka widząc co robię walnęła podręcznikiem w ławkę,a ja jeszcze chwila i prawie bym zleciała z krzesła, a Mina znów miała ze mnie polewkę
- Coś ty taka nieprzytomna dzisiaj? - zapytała mnie na przerwie - Niech zgadnę całą noc oglądałaś anime
W odpowiedzi tylko pokiwałam głową
- Wiedziałam. Człowieku opamiętaj się - potrząsnęła mną - Niedługo mamy bardzo ważny egzamin. Jak ty zamierzasz go napisać zarywając noce?
- Jakoś to będzie - wzruszyłam ramionami
- Ech nie mogę z tobą kobieto. Nie możesz tak
- Nie martw się o mnie - poklepałam ją po ramieniu - Wszystko będzie dobrze
- No mam nadzieję - westchnęła
Po szkole miałam jechać z mamą po buty. Kiedy wyszłam ze szkoły zadzwoniłam po nią. Kazała mi na siebie czekać. No to czekałam. Z oddali zauważyłam jak ktoś znęca się nad jakimś chłopakiem. Szybko tam podbiegłam. Niestety oprawcy jak mnie zobaczyli szybko się ulotnili
- Nic ci nie jest? - zapytałam pomagając chłopakowi w
- Chyba nie - odpowiedział otrzepując kurtkę z ziemi
- Na pewno? - chciałam się upewnić
- Tak. Jestem Minhyuk miło mi cię poznać - podał mi rękę
- Ja jestem Ayako i mi też miło cię poznać. Na pewno ci nic nie zrobili? Wyglądasz na trochę poobijanego. Może zaprowadzę cię do szkolnej pięlegniarki?
- Nie trzeba, ale dziękuję za troskę. Nie jesteś Koreanką prawda?
- Nie nie jestem - pokręciłam głową - Jestem Japonką. Miałam 5 lat kiedy moi rodzice postanowili się tu przeprowadzić i tak tu sobie mieszkamy
- Jesteś bardzo ładna
- Dziękuję - zarumieniłam się
- Muszę iść na historię. Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy Ayako
Pomachałam mu na pożegnanie i wróciłam do czekania na moją mamę, która jak się okazało już podjechała
- No wreszcie dłużej się nie dało? - zapytałam zapinając pas
- Przepraszam miałam coś bardzo ważnego do załatwienia
Długo chodziłyśmy żeby znaleźć jakieś buty dla mnie. Żadne mi się nie podobały. W końcu zdecydowałam się na czarne z niewielkim obcasem
- Zadowolona? - zapytała mama
- Tak - pokiwałam głową
- No to wracamy do domu
- Mamusiuuu - spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem - Mogę sobie kupić mangę?
- Dobrze wiesz że nie mam pięniedzy
- A ja wiem, że masz. No proszę mamusiuuuuuuu - zrobiłam maślane oczka
- No dobrze już dobrze. Masz tu pieniądze
- Dziękuję jesteś najlepsza - cmoknęłam ją w policzek i poleciałam do swojego ulubionego sklepu z mangami
Po chwili wróciłam z mangą i z mega uśmiechem na twarzy
- No to co teraz już możemy wracać co? - zaśmiała się mama
- Tak możemy - ruszyłam w stronę samochodu
Wróciłyśmy do domu. Wbiegłam do domu i od razu ruszyłam w stronę mojego pokoju ustawiając starannie mangę na mojej dość sporej kolekcji
- Jestem strasznie głodny - jęknął mój tata - Co jemy?
- Zaraz coś zrobię. Ayako mogłabyś przynieść zakupy z samochodu?
- Jasne - szybko ubrałam kurtkę i buty po czym poszłam do samochodu
Po chwili wróciłam z zakupami
- Jakbyście mnie szukali to będę na górze. Zawołajcie mnie jak będzie już jedzenie dobrze?
- Dobrze
Ruszyłam na górę z zamiarem przeczytania kupionej przeze mnie mangi. Nie powiem była bardzo ciekawa. Tak się w nią wciągnęłam, że żywcem zapomniałam o żarciu. Kiedy sobie o tym przypomniałam dosłownie pędem ruszyłam do salonu. Tylko szkoda, że tam już nic nie było
- A gdzie moje żarcie? - zrobiłam smutną minę
- Wołaliśmy cię, ale ty nie schodziłam więc zjedliśmy
- Jak mogliście - mruknęłam pod nosem - Idę sobie coś wziąść z lodówki
Otworzyłam lodówkę. Za bardzo nie było w czym wybierać. Jest serek, kiełbasa, jajka, pomidory, szczypiorek. Myślę, że zrobię sobie omleta
Więc tak zrobiłam. Poszłam go zjeść do salonu oglądając przy tym jakiś durny program o nie wiadomo czym
- Co to jest? - jęknęłam niezadowolona - Musimy to oglądać?
- Tak bo to jest mój ulubiony program - powiedziała mama
- No weźcie. Na innym programie leci taka fajna drama
- Ale ja to lubię i nie przełączę - mama podniosła ton
- No dobrze dobrze tylko na mnie nie krzycz bo się w sobie zamknę - wróciłam do jedzenia swojego omleta
Kiedy skończyłam odniosłam talerz do zlewu i umyłam po sobie. Muszę się spakować do szkoły. Tak mi się nie chcę. Uwierzcie mi szkoła to zło
- Co teraz będziesz robić? - zapytała mama
- Idę się spakować do szkoły - odpowiedziałam podżerając jeszcze żelki które znalazłam w lodówce
Kiedy się spakowałam postanowiłam odpalić laptopa i zaczęłam z nudów w nim szperać. Tak bez celu. Prawie przy nim zasypiałam, ale dzielnie się trzymałam. W oczy rzuciło mi się zdjęcie moje i Tetsu, bo tak miał miał na imię mój przyjaciel. Też w wieku 5 lat tak jak ja musiał się przeprowadzić. Jego tata znalazł tu pracę. Byliśmy praktycznie nierozłączni. Na tym zdjęciu byliśmy razem na wakacjach na wyspie Jeju. Bardzo mi się tam podobało. Tetsu zresztą też
- Tęsknie za tobą - powiedziałam cicho i zaczęłam płakać - Nie mogę się z tym pogodzić, że ciebie już nie ma
Po chwilowej załamce postanowiłam się ogarnąć i wyłączyłam laptopa. Postanowiłam się przejść. Coś mnie natknęło żeby iść na grób Tetsu. Musiałam trochę tam posprzątać. Dość dawno tam nikt nie przychodził. Usiadłam na ławce i zaczęłam plakać
- Tak bardzo za tobą tęsknie Tetsu - z każdą chwilą zaczęłam płakać coraz bardziej
Na cmentarzu nie było dużo osób. Zresztą nie ma co się dziwić. Było już późno. Posiedziałam trochę i też postanowiłam się zbierać bo robiło się coraz zimniej
- Gdzie byłaś? - kiedy wróciłam mama krzątała się w kuchni - Nie widziałam jak wychodziłaś
- Byłam na grobie Tetsu - odpowiedziałam z trudem powstrzymując płacz
- Rozumiem. My też z tatą musimy odwiedzić jego grób. Dawno tam nie byliśmy. To był taki dobry chłopak zupełnie nie wiem co go do tego skłoniło - ona też się rozpłakała
W końcu ja też wybuchłam
- Czemu płaczecie? - tata wszedł do kuchni po jabłko
- Ayako była na grobie Tetsu - wyjaśniła mama - My też musimy się tam kiedyś przejść może jutro?
- No tak koniecznie. To był taki fajny chłopak. Lubiłem go. Szkoda, że musiał odejść w tak młodym wieku. Miał tylko dwadzieścia lat i całe życie przed sobą no, ale nie myślmy o tym chodźcie obejrzymy coś fajnego na DVD
Poszłam z rodzicami do salonu. Tata włączył jakąś pierwszą lepszą płytkę którą udało mu się wygrzebać. Niestety nie zauważył, że włączył jakiś horror, a przecież wie, że ja od dziecka panicznie boję się horrorów
- Tato wyłącz to - poprosiłam ze łzami w oczach - Boję się horrorów
- Tak wiem Ayako przepraszam - zrobiło mu się głupio i szybko wyłączył film - Chcecie popcorn? Pójdę zrobić
Razem z mamą pokiwałyśmy głowami