Dla Aoi
W miejsce ______ wstawiasz swoje imię ( ale to chyba już wiesz )
Dzisiaj był najgorszy dzień twojego życia. Twój chłopak zadzwonił do ciebie z informacją, że znalazł sobie inną, a ty już nie jesteś mu potrzebna. W tym momencie poczułaś się jak zepsuta zabawka. Przez pierwsze parę dni strasznie rozpaczałaś. Twoja przyjaciółka znosiła twoje homorki i to właśnie ona namówiła cię żebyś pokazała kto tu rządzi. Byłaś sceptycznie do tego nastawiona, ale w końcu po wielu namowach się zgodziłaś. Innego wyboru nie miałaś bo jak twoja przyjaciółka się na coś uprze to bardzo trudno jej ten pomysł wybić z głowy. Poszłyście do restauracji, która niegdyś była waszą ulubioną. W głębi duszy marzyłaś o tym żeby go nie spotkać
Niestety twoje marzenie się nie ziściło. Zauważyłaś go siedzącego przy stoliku z tą swoją dziewczyną. Nie dosyć że wyglądała jak lalka barbie to jeszcze się tak zachowywała. Te ich ciągłe chichoty doprowadzały cię do szału. Byli tak zajęci sobą że nawet nie zauważyli, że tu jesteście
W końcu nie wytrzymałaś no bo która dziewczyna lubi patrzeć jak jej chłopak obściskuję się z inną. Podeszłaś do nich, wzięłaś szklankę z wodą i wylałaś zawartość na bluzkę dziewczyny
- Ej no co ty robisz ?! - wrzasnęła oburzona
- To co ci się należy - uśmiechnęłaś się szyderczo - Nie myślcie sobie, że mnie się tak szybko pozbędziecie
Wściekła wyszłaś. Z tego wszystkiego zapomniałaś o swojej przyjaciółce która pewnie nadal stoi gdzieś schowana. Na szczęście po chwili cię dogoniła
- Czemu mnie tak zostawiłaś ? - zapytała z pretensjami
- Przepraszam - spuściłaś głowę - Wkurzyłam się
- Nie dziwie ci się. Kobieto co to była za akcja! Myślałam, że mi oczy z orbit wylecą
Przez chwilę grzebała w komórce
- Muszę już iść. Na razie - pomachała ci na pożegnanie
Zaczął padać deszcze
- Nie no zajebiście. Jeszcze mi tego do szczęścia brakowało - mruknęłaś pod nosem
Szłaś powoli ulicami. Twoje długie włosy ograniczały ci widoczność. W końcu się przewróciłaś. Byłaś przygotowana na to, że zaliczysz glebę, ale ktoś cię złapał. Podniosłaś głowę, żeby zobaczyć swojego wybawcę. Aż ci tchu w piersiach zabrakło
- Uważaj na siebie. Było by nie fajnie, gdyby coś ci się stało - dopiero jego głos sprawił, że wróciłaś na ziemię - Jestem Min YoonGi, ale wszyscy mówią mi Suga. A ty jesteś?
- ____________ - odpowiedziałaś uśmiechając się nieśmiało
Odprowadził cię do domu. Z czasem zaczęłaś się z nim regularnie widywać
I wtedy ni z tąd ni z owąd pojawił się twój były tłumacząc się, że dziewczyna go zostawiła i liczy na drugą szansę. Nie miałaś zamiaru mu jej dawać ponieważ byłaś niemal pewna, że gdy nadejdzie okazja zrobi to samo. Nękał cię. Codziennie do ciebie dzwonił, przychodził do twojego domu. Było ci go szkoda, ale cóż sam sobie na to zasłużył
Któregoś dnia przyszedł do ciebie akurat w momencie w którym był u ciebie Yoongi
- Coś ty za jeden? - naskoczył na niego
- Jestem jej chłopakiem
- No chyba coś ci się chłopczyku w głowie poprzestawiało bo to ja jestem jej chłopakiem
Zaczęli się szarpać. Byłaś przerażona. Próbowałaś ich rozdzielić, ale z marnym skutkiem
- Przestańcie! - krzyknęłaś - Ja nie jestem jakąś nagrodą do wygrania
Zdenerwowana wyszłaś. Dogonił cię Yoongi
- Czekaj - złapał cię za ramię
- Czemu powiedziałeś że jesteś moim chłopakiem?
- Bo ja chcę żeby tak było
- Muszę się nad tym wszystkim zastanowić. Daj mi czas - powiedziałaś i odeszłaś
Długo rozmyślałaś, ale w końcu zdecydowałaś co będzie dla ciebie najlepsze. Umówiłaś się z Yoong' im w parku. Był tam dużo wcześniej niż ty. Zasłoniłaś mu oczy ręką. Miałaś nadzieję że nie zgadnie kto to. Zgadł za pierwszym razem
- Postanowiłam. Z miłą chęcią zostanę twoją dziewczyną
- Cieszę się - chłopak wziął cię na ręce i zaczął kręcić dookoła
- Postaw mnie - poprosiłaś - Kręci mi się w głowie
Kiedy poczułaś grunt pod nogami uspokoiłaś się
- Idziemy? - zapytał twój chłopak
- Gdzie? - spojrzałaś na niego z zaciekawieniem
- Jakto gdzie? Do Wesołego Miasteczka! - wykrzyknął
- Ale z ciebie dzieciuch - skomentowałaś
- No i dobrze - w odpowiedzi wystawił ci język i pobiegł przodem
- Ej ty czekaj - czym prędzej za nim pobiegłaś. Nie było to zbyt proste, bo miałaś na sobie koturny
- Powiedziałam ci żebyś stanął. Ja nie mam siły za tobą biegać - usiadłaś na najbliższej ławce i próbowałaś odetchnąć
- Co ty masz za kondycję?
- Zaraz cię kopnę - zagroziłaś
- Strasznie się ciebie boję. Chodź na barana. Poniosę cię
Władowałaś mu się na plecy
- Jezu aleś ty ciężka - marudził
- Udam, że tego nie usłyszałam
Prawie bez przerwy zanosiliście się niepohamowanym śmiechem. Do domu wróciłaś padnięta bo jeździliście na wszystkich możliwych karuzelach. Już omińmy to, że po przejażdżce na niektórym chciało ci się wymiotować. Do tego wszystkiego miałaś wrażenie, że zjadłaś za dużo waty cukrowej, ale podsumując byłaś bardzo zadowolona z tego dnia
Od razu po umyciu poszłaś spać. Śnił ci się bardzo przyjemny sen który z nadejściem poranka zapomniałaś
Oke, to ten. Robimy wymianę? Ja czytam ciebie, ty czytasz mnie - mój jeden blog kontra twoje wszystkie :> Co ty na to?
OdpowiedzUsuńA ten rozdzialik mi się bardzo podobał, chodź mam zastrzeżenie do czasu teraźniejszego, ale w scenariuszach na zamówienie to chyba norma, co?
Pozdrawiam, Tenebris <3
Ok ; )
Usuńhahaha no dobra okay.
OdpowiedzUsuńTaki mały błąd, tą wodę w tej restauracji trzeba było temu byłemu, a nie jego nowej dziewczynie. Ale okay. Zwracaj uwagę na zakończenia zdań i nie zapominaj o kropkach i przecinkach. Pozdrawiam xx p.s. a to mój blodzio jeśli ktoś chce zobaczyć, zapraszam http://the-story-of-the-two-wild-ones.blogspot.co.uk/2012/08/rzeczywistosc.html