- Przepraszam za spóźnienie - powiedziałaś zawstydzona i od razu dołączyłaś do reszty
Byłaś strasznie rozkojarzona. Nie wiedziałaś czym było to spowodowane. Po zajęciach chciałaś jak najszybciej iść do domu ale zaczepiła cię koleżanka z grupy
- Czemu ostatnio jesteś taka rozkojarzona? - zapytała
- Pojęcia nie mam - wzruszyłaś ramionami
W domu zorientowałaś się że zapomniałaś telefonu. Byłam więc zmuszona się wrócić. Myślałaś, że o tej godzinie już nikogo nie będzie. Jednakże się myliłaś. Zanim weszłaś do sali zauważyłaś że jest tam jakiś chłopak. Postanowiłaś że popatrzysz sobie na niego z bezpiecznej odległości. Nagle straciłaś równowagę bo nie wiedzieć czemu podłoga była strasznie śliska
- Yyyy ja tylko po telefon - wymamrotałaś
Chwyciłaś zgubę i jak z procy z stamtąd wybiegłaś. Akurat byłaś z przyjaciółką na zakupach. Dawno się nie widziałyście bo praktycznie nie miałaś czasu. Po szaleńczym biegu po sklepach postanowiliście iść na pizzę. Przed wami siedział ten sam ten chłopak przed którym ostatnio się tak zbłaźniłaś. Nie wiele myśląc zasłoniłaś twarz gazetą
- Co ty robisz? - zdziwiła się przyjaciółka
- Udaje, że mnie tu nie ma - wytłumaczyłaś
- Mam dla ciebie złą wiadomość - powiedziała - Widać cię
Twój kamuflaż nie zadziałał. Chłopak was zauważył i zaczął do ciebie machać
- Znasz go?
- Nie - skłamałaś
- To dlaczego idzie w naszą stronę?
Zrobiło ci się głupio bo zdałaś sobie sprawę z tego że zapewne wszystko słyszał
- Przepraszam, że ci przeszkodziłam w tańcu - powiedziałaś to bardziej do podłogi niż do niego
- Nie przejmuj się tym. Podasz mi swój numer komórki? W sumie to już dawno chciałem o to zapytać ale ostatnio skutecznie mnie unikasz
Zrobiło ci się sto razy bardziej głupi niż poprzednio i cała czerwona na twarzy sięgnęłaś do torebki aby wydobyć z niej swój telefon. Nigdy nie pamiętałaś swojego numeru
Minęły 2 tygodnie. Chodziłaś na zajęcia taneczne, wylewałaś siódme poty i nie miałaś czasu dla siebie. Bardzo się starałaś. Wszyscy się chwalili widząc jakie postępy robisz. Pewnego dnia upadłaś i skręciłaś sobie kostkę. Pojechałaś do lekarza. Tam powiedziano ci że nie możesz na razie tańczyć. Bardzo cię to zmartwiło ale nie mogłaś z tym nic zrobić. Pozostało ci tylko siedzieć i patrzeć jak inni sobie radzą. Strasznie ci się nudziło, więc postanowiłaś pobawić się telefonem, który nagle zaczął dzwonić. Tak się wystraszyłaś, że o mały włos go nie upuściłaś. Przeprosiłaś i wyszłaś na korytarz żeby odebrać. To była twoja przyjaciółka
- No i jak z tą twoją nogą? - zapytała
- Słabo. Mam skręconą kostkę - odpowiedziałaś ze smutkiem w głosie
- Rozumiem. Jak tam ten chłopak? Nie pamiętam jak on miał. Ravi chyba. Mam strasznie słabą pamięć do imion - trudno ci było się z tym nie zgodzić
- Nie widziałam go ostatnio. Pewnie stwierdził, że jestem dziwna i nie chce mieć ze mną do czynienia
- Nie martw się. Odezwie się jeszcze. Ja muszę kończyć. Pa - rozłączyła się
Stwierdziłaś, że nie masz tu nic do roboty i poszłaś do domu. Tam od razu rzuciłaś się na łóżko i zasnęłaś. Parę dni póżniej sprawdzając telefon zauważyłaś że masz 15 nieodebranych połączeń od Ravie' go.
Czym prędzej do niego zadzwoniłaś, ale nie odbierał. Wysłałaś więc sms- a. Trochę minęło zanim ci odpisał. Chciał się z tobą spotkać. Odpisałaś, że bardzo chętnie się z nim zobaczysz. Na miejsce dotarłaś wcześniej więc wykorzystałaś ten czas na patrzenie na wystawy sklepowe
Po chwili przed tobą pojawił się Ravi z kwiatami. Zupełnie cię zamurowało. Nie wiedziałaś jak masz się zachować
- Proszę. Kwiaty dla najpiękniejszej dziewczyny na świecie - wręczył ci je, a ty nadal stałaś jak słup i nie byłaś w stanie wydobyć z siebie słowa. Minęło parę minut zanim wróciłaś do świata żywych
Poszliście do Wesołego Miasteczka. Świętnie się bawiłaś
W domu wsadziłaś kwiaty do wazonu po czym upadłaś na łóżko. Strasznie bolały cię nogi. Niestety nie było ci dane odpocząć, bo zadzwoniła twoja przyjaciółka z pretensjami dlaczego cały dzień nie odbierasz telefonu oraz zażądała od ciebie wyjaśnień. Opowiedziałaś jej gdzie byłaś. Po chwili usłyszałaś wrzask w słuchawce
- Nie wrzeszcz tak. Ogłuchnę przez ciebie - powiedziałaś
- Dobrze. Już nie będę - zapewniła
Rozmawiałyście jeszcze przez chwilę. Spojrzałaś na zegarek. Była 22. Tak dobrze się bawiłaś, że zupełnie zgubiłaś poczucie czasu
Przed spaniem obejrzałaś jeszcze swój ulubiony program. Spać poszłaś około północy, a obudziłaś się przed południem. Zdziwiło cię to, bo ostatnio dosyć wcześnie wstawałaś. Z twoją kostką już było wszystko w porządku więc mogłaś wrócić do tańczenia. Podczas jednych z zajęć dowiedziałaś się, że jesteś najlepsza z grupy. Bardzo cię to ucieszyło. Wszyscy ci gratulowali. Nawet dziewczyna którą niezbyt lubiłaś po zajęciach podeszła do ciebie żeby ci pogratulować.
- Gratuluję ci - po jej minie było widać że nie była z tego faktu zbyt zadowolona
- Yyy dziękuję - odparłaś
Za 2 miesiące mieliście mieć bardzo ważny konkurs. Musiałaś więc się do niego przygotować. Często zostawałaś sama i ćwiczyłaś kroki. Pojęcia nie miałaś, że ktoś cię obserwuję
- Ładnie tańczysz - odezwał się głos zza tobą
- Ravi nie podglądaj ! - krzyknęłaś - Od kiedy ty tu jesteś?
- Pragnę ci przypomnieć, że ty też mnie podglądałaś. Jestem tu od jakiś 15 minut ale chyba sobie pójdę bo widzę że jestem tu nie mile widziany
- Nie - zaprotestowałaś - Możesz zostać
- Dziękuję za pozwolenie - uśmiechnął się szyderczo
Ty również posłałaś mu szyderczy uśmiech. Kiedy skończyłaś nie byłaś w stanie nawet doczłapać się do drzwi
- Umieram - jęknęłaś - Wody dajcie mi wody
Butelka z wodą znalazła się obok ciebie. Opróżniłaś całą jej zawartość
- Nie pij tyle bo potem będziesz dużo siusiać - mądrala się znalazł
Po kilku stęknięciach postanowiłaś, że jednak ruszysz swoje zwłoki. Poszłaś się przebrać
- A mogę sobie popatrzeć?
- Pff spadaj zboczeńcu
Szybko się przebrałaś i razem poszliście do domu. Myjąc się miałaś wrażenie, że zaraz odpadnie ci każda część ciała
- Chyba trochę dzisiaj przesadziłam - pomyślałaś
Tej nocy nie mogłaś zasnąć. Próbowałaś nawet liczyć owce, ale dało to marny efekt. Udało ci się to dopiero nad ranem, a i tak po godzinie obudził się sms
- Zabiję zaraz kogoś - burknęłaś pod nosem
Okazało się, że ktoś się pomylił i wysłał wiadomość nie do tej osoby co trzeba. Myślałaś, że cię szlak jasny trafi. Z wściekłości rzuciłaś gdzieś telefon i próbowałaś z powrotem zasnąć mając nadzieje, że tym razem nikt ci w tym nie przeszkodzi
Po tym scenariuszu zdecydowanie mogę stwierdzić, że będę wpadać na tego bloga częściej ;-;
OdpowiedzUsuńDobrze wychodzi Ci pisanie scenariuszy ^-^
Jedyne moje zastrzeżenie, to takie, że mogłyby być dłuższe, ale to zależy od Ciebie. :3
Oh, i mogłabym zamówić scenariusz z Luhanem z EXO? :3
Z góry dziękuję~
I ten... zapraszam też do siebie ;--;
Ajjj!!! Dziękuję! Właśnie tak sobie to wyobrażałam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny scenariusz, który tylko zachęcił mnie, żeby na tego bloga zaglądać jeszcze częściej :) Wspaniała robota i jeszcze lepszy efekt.
Jeszcze raz wielkie dzięki za poświęcony czas :)
Jejuu miło mi słyszeć że podobają wam się moje scenariusze ♥
OdpowiedzUsuńNo ubaw po pachy.
OdpowiedzUsuńAle zrobiłaś poważny błąd, hmmm z tą skręconą kostką nie możesz latać, i masz do tego kule bo jak będziesz skakać na jednej nodze? Ja miałam skręconą kostkę to był gips na dwa tygodnie i do tego kule żebyś jakoś mogła chodzić. A tu masz latanie do domu, później lot na randkę i wesołe miasteczko ze skręconą kostką.
Ogólnie fajnie się czyta. I możesz przedłużać niektóre sytuacje, ponieważ wszystko w kupie za bardzo i wszystkie sytuacje prawie po zdaniu masz. ;) Pozdrawiam p.s. a to mój blodzio jeśli ktoś chce zobaczyć, zapraszam http://the-story-of-the-two-wild-ones.blogspot.co.uk/2012/08/rzeczywistosc.html
Uroczy scenariusz :)
OdpowiedzUsuń