poniedziałek, 19 stycznia 2015

Scenariusz Ravi ( VIXX )

Dla Ali





Dzisiaj miałaś zajęcia z tańca. Pech chciał, że akurat na nie zaspałaś. Z prędkością światła zjadłaś śniadanie, ubrałaś się, chwyciłaś torbę i wybiegłaś z mieszkania. Jakby jeszcze by tego było mało po drodze się z kimś zderzyłaś. Szybko przeprosiłaś i popędziłaś przed siebie. Do środka wpadłaś zdyszana
- Przepraszam za spóźnienie - powiedziałaś zawstydzona i od razu dołączyłaś do reszty
Byłaś strasznie rozkojarzona. Nie wiedziałaś czym było to spowodowane. Po zajęciach chciałaś jak najszybciej iść do domu ale zaczepiła cię koleżanka z grupy
- Czemu ostatnio jesteś taka rozkojarzona? - zapytała
- Pojęcia nie mam - wzruszyłaś ramionami
W domu zorientowałaś się że zapomniałaś telefonu. Byłam więc zmuszona się wrócić. Myślałaś, że o tej godzinie już nikogo nie będzie. Jednakże się myliłaś. Zanim weszłaś do sali zauważyłaś że jest tam jakiś chłopak. Postanowiłaś że popatrzysz sobie na niego z bezpiecznej odległości. Nagle straciłaś równowagę bo nie wiedzieć czemu podłoga była strasznie śliska
- Yyyy ja tylko po telefon - wymamrotałaś
Chwyciłaś zgubę i jak z procy z stamtąd wybiegłaś.  Akurat byłaś z przyjaciółką na zakupach. Dawno się nie widziałyście bo praktycznie nie miałaś czasu. Po szaleńczym biegu po sklepach postanowiliście iść na pizzę. Przed wami siedział ten sam ten chłopak przed którym ostatnio się tak zbłaźniłaś. Nie wiele myśląc zasłoniłaś twarz gazetą
- Co ty robisz? - zdziwiła się przyjaciółka
- Udaje, że mnie tu nie ma - wytłumaczyłaś
- Mam dla ciebie złą wiadomość - powiedziała - Widać cię
Twój kamuflaż nie zadziałał. Chłopak was zauważył i zaczął do ciebie machać
- Znasz go?
- Nie - skłamałaś
- To dlaczego idzie w naszą stronę?
Zrobiło ci się głupio bo zdałaś sobie sprawę z tego że zapewne wszystko słyszał
- Przepraszam, że ci przeszkodziłam w tańcu - powiedziałaś to bardziej do podłogi niż do niego
- Nie przejmuj się tym. Podasz mi swój numer komórki? W sumie to już dawno chciałem o to zapytać ale ostatnio skutecznie mnie unikasz
Zrobiło ci się sto razy bardziej głupi niż poprzednio i cała czerwona na twarzy sięgnęłaś do torebki aby wydobyć z niej swój telefon. Nigdy nie pamiętałaś swojego numeru
Minęły 2 tygodnie. Chodziłaś na zajęcia taneczne, wylewałaś siódme poty i nie miałaś czasu dla siebie. Bardzo się starałaś. Wszyscy się chwalili widząc jakie postępy robisz. Pewnego dnia upadłaś i skręciłaś sobie kostkę. Pojechałaś do lekarza. Tam powiedziano ci że nie możesz na razie tańczyć. Bardzo cię to zmartwiło ale nie mogłaś z tym nic zrobić. Pozostało ci tylko siedzieć i patrzeć jak inni sobie radzą. Strasznie ci się nudziło, więc postanowiłaś pobawić się telefonem, który nagle zaczął dzwonić. Tak się wystraszyłaś, że o mały włos go nie upuściłaś. Przeprosiłaś i wyszłaś na korytarz żeby odebrać. To była twoja przyjaciółka
- No i jak z tą twoją nogą? - zapytała
- Słabo. Mam skręconą kostkę - odpowiedziałaś ze smutkiem w głosie
- Rozumiem. Jak tam ten chłopak? Nie pamiętam jak on miał. Ravi chyba. Mam strasznie słabą pamięć do imion - trudno ci było się z tym nie zgodzić
- Nie widziałam go ostatnio. Pewnie stwierdził, że jestem dziwna i nie chce mieć ze mną do czynienia
- Nie martw się. Odezwie się jeszcze. Ja muszę kończyć. Pa - rozłączyła się
Stwierdziłaś, że nie masz tu nic do roboty i poszłaś do domu. Tam od razu rzuciłaś się na łóżko i zasnęłaś. Parę dni póżniej sprawdzając telefon zauważyłaś że masz 15 nieodebranych połączeń od Ravie' go.
Czym prędzej do niego zadzwoniłaś, ale nie odbierał. Wysłałaś więc sms- a. Trochę minęło zanim ci odpisał. Chciał się z tobą spotkać. Odpisałaś, że bardzo chętnie się z nim zobaczysz. Na miejsce dotarłaś wcześniej więc wykorzystałaś ten czas na patrzenie na wystawy sklepowe
Po chwili przed tobą pojawił się Ravi z kwiatami. Zupełnie cię zamurowało. Nie wiedziałaś jak masz się zachować
- Proszę. Kwiaty dla najpiękniejszej dziewczyny na świecie - wręczył ci je, a ty nadal stałaś jak słup i nie byłaś w stanie wydobyć z siebie słowa. Minęło parę minut zanim wróciłaś do świata żywych
Poszliście do Wesołego Miasteczka. Świętnie się bawiłaś
W domu wsadziłaś kwiaty do wazonu po czym upadłaś na łóżko. Strasznie bolały cię nogi. Niestety nie było ci dane odpocząć, bo zadzwoniła twoja przyjaciółka z pretensjami dlaczego cały dzień nie odbierasz telefonu oraz zażądała od ciebie wyjaśnień. Opowiedziałaś jej gdzie byłaś. Po chwili usłyszałaś wrzask w słuchawce
- Nie wrzeszcz tak. Ogłuchnę przez ciebie - powiedziałaś
- Dobrze. Już nie będę - zapewniła
Rozmawiałyście jeszcze przez chwilę. Spojrzałaś na zegarek. Była 22. Tak dobrze się bawiłaś, że zupełnie zgubiłaś poczucie czasu
Przed spaniem obejrzałaś jeszcze swój ulubiony program. Spać poszłaś około północy, a obudziłaś się przed południem. Zdziwiło cię to, bo ostatnio dosyć wcześnie wstawałaś. Z twoją kostką już było wszystko w porządku więc mogłaś wrócić do tańczenia. Podczas jednych z zajęć dowiedziałaś się, że jesteś najlepsza z grupy. Bardzo cię to ucieszyło. Wszyscy ci gratulowali. Nawet dziewczyna którą niezbyt lubiłaś po zajęciach podeszła do ciebie żeby ci pogratulować.
- Gratuluję ci - po jej minie było widać że nie była z tego faktu zbyt zadowolona
- Yyy dziękuję - odparłaś
Za 2 miesiące mieliście mieć bardzo ważny konkurs. Musiałaś więc się do niego przygotować. Często zostawałaś sama i ćwiczyłaś kroki. Pojęcia nie miałaś, że ktoś cię obserwuję
- Ładnie tańczysz - odezwał się głos zza tobą
- Ravi nie podglądaj ! - krzyknęłaś - Od kiedy ty tu jesteś?
- Pragnę ci przypomnieć, że ty też mnie podglądałaś. Jestem tu od jakiś 15 minut ale chyba sobie pójdę bo widzę że jestem tu nie mile widziany
- Nie - zaprotestowałaś - Możesz zostać
- Dziękuję za pozwolenie - uśmiechnął się szyderczo
Ty również posłałaś mu szyderczy uśmiech. Kiedy skończyłaś nie byłaś w stanie nawet doczłapać się do drzwi
- Umieram - jęknęłaś - Wody dajcie mi wody
Butelka z wodą znalazła się obok ciebie. Opróżniłaś całą jej zawartość
- Nie pij tyle bo potem będziesz dużo siusiać - mądrala się znalazł
Po kilku stęknięciach postanowiłaś, że jednak ruszysz swoje zwłoki. Poszłaś się przebrać
- A mogę sobie popatrzeć?
- Pff spadaj zboczeńcu
Szybko się przebrałaś i razem poszliście do domu. Myjąc się miałaś wrażenie, że zaraz odpadnie ci każda część ciała
- Chyba trochę dzisiaj przesadziłam - pomyślałaś
Tej nocy nie mogłaś zasnąć. Próbowałaś nawet liczyć owce, ale dało to marny efekt. Udało ci się to dopiero nad ranem, a i tak po godzinie obudził się sms
- Zabiję zaraz kogoś - burknęłaś pod nosem
Okazało się, że ktoś się pomylił i wysłał wiadomość nie do tej osoby co trzeba. Myślałaś, że cię szlak jasny trafi. Z wściekłości rzuciłaś gdzieś telefon i próbowałaś z powrotem zasnąć mając nadzieje, że tym razem nikt ci w tym nie przeszkodzi

piątek, 2 stycznia 2015

Scenariusz V & Jungkook ( BTS )

Dla Agnieszki
Mam nadzieję że będzie się podobać : ))
Postanowiłam że wcisnę ich w jeden scenariusz bo tak będzie łatwiej : ))






Pamiętasz ten dzień jak dziś. W końcu miałaś poznać rodziców twojego chłopaka. Pech chciał, że jakiś palant uderzył w wasze auto. Byłaś nieprzytomna. Ocknęłaś się dopiero w karetce. Bardzo bolała cię ręka. Lekarz powiedział ci że jest złamana. Nie zdążyłaś zapytać już o nic więcej bo zasnęłaś. Miałaś złamane żebra, rękę oraz wtrząs mózgu za to twój chłopak zapadł w śpiączkę
Codziennie do niego przychodziłaś opowiadałaś jak minął ci dzień ale on nie dawał żadnych oznak życia. Choć inni nie podzielali twojego entuzjazmu ty wierzyłaś że się obudzi
I tak minęły 4 miesiące
Właśnie obchodziłaś swoje dwudzieste urodziny. Nie miałaś ochoty ich obchodzić ( a tym bardziej nigdzie wychodzić ), ale twoja przyjaciółka siłą zaciągnęła cię do jakiegoś klubu. Nazwa tego miejsca była ci zupełnie obca. Chciałaś wrócić do domu ale zapewniała cię, że będzie fajnie więc w końcu uległaś
Akurat sączyłaś colę przez rurkę, kiedy obok ciebie siadł jakiś chłopak
- Czemu jesteś taka smutna? - nawet na niego nie spojrzałaś. Byłaś zbyt zajęta piciem coli i wpatrywaniem się w ścianę
- Helloł. Mówię coś do ciebie - zaczął ci machać rękami przed oczami
- Czego - burknęłaś
- Pytałem się czemu jesteś taka smutna
- Nie twoja sprawa - odpowiedziałaś. Nadal na niego nie patrzałaś - Idź sobie
- Ale ja tylko chciałem ...
- Nie obchodzi mnie co chciałeś. Powiedziałam ci, żebyś sobie poszedł. Jesteś głuchy czy co?
- Widzę, że nie jesteś w humorze. Lepiej się oddalę
Po tym incydencie podeszła do ciebie przyjaciółka
- Co ty taka niemiła? Chłopak chciał się z tobą zapoznać a ty go tak olałaś
Nie odpowiedziałaś
- Daj już sobie spokój. On się nie obudzi. Słyszałaś co mówią lekarze
- Mam gdzieś to co mówią lekarze - przerwałaś jej - Ja wierzę że on się obudzi
- Dobrze, spokojnie. Chcesz iść do domu?
- Tak - pokiwałaś głową
- No to chodź
Przepychałyście się przez tłum tańczących ludzi. O mały włos nie zostałaś zdeptana. Na dworze było dość zimno więc nieźle zmarzłaś
Tydzień później robiłaś zakupy. Stojąc w kolejce zauważyłaś tego samego chłopaka który zaczepiał cię w klubie. Akurat wychodził. Zaczęłaś do niego machać żeby się wrócił i podszedł
- Przepraszam, że byłam taka niemiła, Mój chłopak od czterech miesięcy jest w śpiączce  i lekarze mówią, że może się nigdy nie obudzić
- Współczuję
Przyszła twoja kolej. Zapłaciłaś za swoje zakupy i razem wyszliście ze sklepu
- Podasz mi swój numer telefonu? - nie byłaś do końca pewna czy mu go podać, ale stwierdziłaś, że przecież nic takiego się nie stanie
Następnie standardowo jak zawsze pojechałaś do szpitala. Najpierw jednak musiałaś czekać dwadzieścia minut na autobus bo na poprzedni niestety się spóźniłaś. Było tak zimno, że ręce dosłownie ci zamarzały, Musiałaś na nie dmuchać żeby ci nie odpadły. Kiedy autobus przyjechał od razu do niego weszłaś i usadowiłaś się z tyłu
W szpitalu na korytarzu spotkałaś lekarza. Nie musiałaś mu mówić o co chodzi bo doskonale o tym wiedział
- Niestety nadal nie daje żadnych znaków życia. Robimy co w naszej mocy żeby się obudził, ale obawiam się, że to już koniec
Wybiegłaś ze szpitala. Nie miałaś ochoty słuchać tego co mówią lekarze. Ty wiedziałaś swoje
Snułaś się jak cień po ulicach. Dzwonił ci telefon, ale ty nie odbierałaś bo nie miałaś ochoty na żadne rozmowy. Gdybyś tylko dorwała tego, który wtedy w was wjechał. Udusiłabyś go gołymi rękami
Znów zadzwoniła twoja komórka. Zirytowana postanowiłaś ją odebrać
Spojrzałaś na wyświetlacz na którym pisało Jungkook
Niechętnie przystawiłaś telefon do ucha
- Gdzie jesteś? - zapytał
- A tak sobie chodzę tu i tam
- Ty płaczesz?
- Nie .... Coś mi do oka wpadło - skłamałaś. Niestety nie byłaś zbyt dobra w kłamaniu i od razu zostałaś nakryta
- Zaraz będę. Tylko mi powiedz gdzie dokładnie jesteś
- Koło jakiegoś żółtego domu
- To mój dom. Śmiało wchodź
- Ale ja nie mogę tak ci się zwalać na głowę
- Oj no weź. Jestem sam w domu i oglądam telewizję. Straszliwie mi się nudzi
- No dobra - powiedziałaś po czym się rozłączyłaś. Już miałaś naciskać domofon, ale zauważyłaś, że w twoją stronę leci ogromy pies. Przestraszyłaś się w efekcie czego zrobiłaś trzy kroki w tył i upadłaś na tyłek
- Co jest? Czemu nie wchodzisz?
- Pies - wudukałaś
- Ale co pies?
- Weź tego psa
- Ricky ci nic nie zrobi. Nie bój się
Niepewnie weszłaś do środka. Ricky obwąchał cię i nawet pozwolił ci się pogłaskać
- Chcesz coś do picia? - zapytał kiedy już weszliście do domu
- Yhym. Herbaty jeśli bym mogła prosić
- Już nastawiam wodę
Wypiłaś herbatę i od razu zadzwonił do ciebie telefon. Odebrałaś. Okazało się, że to ze szpitala
- Mam dla pani dobrą wiadomość. Obudził się
- Naprawdę? - nie mogłaś uwierzyć własnych uszom - Zaraz tam będę
Po skończonej rozmowie zaczęłaś wrzeszczeć i płakać jednocześnie
- Co się stało że tak krzyczysz?
- Obudził się
- Wow. Naprawdę? Mogę tam iść z tobą? Chcę go poznać
- No dobra
W przeciągu 10 minut znaleźliście się w szpitalu
- Taehyung ! - krzyknęłaś i przytuliłaś się do niego
- Udusisz mnie kobieto zaraz
- Przepraszam. To z emocji, a i chcę żebyś kogoś poznał - przyprowadziłaś chłopaka który stał za drzwiami - To jest Jungkook. Bardzo chciał cię poznać
- Mi również bardzo miło cię poznać
I niech mi ktoś spróbuję teraz powiedzieć że cuda się nie zdarzają