Kiedy już założyłam stanik na swoje miejsce wybiegłam z szatni. Niestety było mokro i ujechała mi noga i już miałam zaryć ryjem o posadzkę i go sobie obić kiedy w ostatniej chwili złapał mnie Jonghyun, który akurat stał niedaleko. Podziękowałam i szybko się od niego odkleiłam i poczułam, że robię się czerwona jak cholera. Jakąś minutę później doleciała do mnie Mina
- Jeju Ayako nic ci nie jest? - zapytała przerażona
- Nie nic - odpowiedziałam
Po basenie poszliśmy wszyscy na lody. Kiedy wróciłyśmy do hotelu od razu rzuciłam się na łóżko aż Mina siedząca na nim podskoczyła lekko do góry
- Idę spać dobranoc - powiedziałam po czym zabrałam kołdrę i się nią okryłam
- Tak wcześnie? - zdziwiła się Mina - Ychh ja się idę myć
- Okej - powiedziałam wstając. Chciałam obejrzeć telewizję, ale nigdzie nie było pilota. No jakby go diabeł ogonem zakrył!
W końcu po godzinnych poszukiwaniach znalazłam go. Możecie wierzyć, albo nie, ale był w lodówce. Zupełnie nie wiem jak on się tam znalazł
- Mina deklu czemu włożyłaś pilot do lodówki? - krzyknęłam
- Nie krzycz na mnie sama go tam włożyłaś - odpowiedziała
- Tsaa jasne. Nie pamiętam jakoś tego, że tam wkładałam
Pooglądałyśmy trochę telewizję, a potem zasnęłyśmy chrapiąc przy tym jak jakieś jebane parowozy. Następnego dnia obudziłam się w południe
Mina już dawno była na nogach i grzebała coś w kuchni
- Mina mogłaś mnie obudzić - jęknęłam
- Słodko spałaś nie mogłam.A wgl dzwonił Kibum i mówił że dzisiaj robią jakąś imprezę. Idziesz?
- Nie. Mam zamiar wylegiwać się w łóżku i oglądać anime a tak serio to czemu by nie i tak nie mam nic do roboty
- No i super. Impreza o dwudziestej - powiedziała i zniknęła w kuchni
Powoli zbliżała się godzina imprezy. Otworzyłam swoją szafę z ciuchami i wtedy zaczęła się katastrofa
- Nie mam co na siebie założyć help
- A to? - Mina wyciągnęła z szafki czerwoną sukienkę z dość dużym dekoldem
- Ocipiałaś? Czy ty widzisz jaki to ma dekolt?!
- No i co - nie wiedziała o co chodzi - Jonghyun będzie zachwycony
- A weź ty zamknij już tą jadaczkę i idź mi stąd sama wybiorę!
W końcu zdecydowałam się na czarną sukienkę
- No i jak poszukiwania? - zapytała Mina - Już coś wybrałaś?
- Tak patrz - pokazałam jej sukienkę
- Jeju śliczna! - zachwalała Mina
Pomału szykowaliśmy się do wyjścia
- Nie wiem jak ty, ale ja dzisiaj mam zamiar się porządnie upić a ty?
- Dobrze wiesz, że nie mogę pić alkoholu durniu - puknęłam ją w czoło - Biorę antydepresanty i nie wiem jak by się do skończyło ale na pewno niezbyt ciekawie
- Przepraszam zapomniałam o tym
W końcu doszłyśmy do domu chłopaków. Ledwo weszłyśmy, a Key już wciskał nam drinki
- Przepraszam ja nie piję - powiedziałam - Biorę leki no i nie mogę
Zaczęli się zbierać ludzie. Nie było ich może za dużo, ale zawsze coś. Poznałam siostrę Jonghyuna i bardzo ją polubiłam. Prawie non stop ze sobą trajkotałyśmy!
Mina już po godzinie była pijana jak cholera i odstawiała jakieś dzikie tańce na stole. Tańczyłam sobie gdy nagle ktoś wyciągnął mnie z tłumu. To był Jonghyun
- Chodź. Chcesz się przejść? - zapytał
- Teraz? - zdziwiłam się - A co z resztą? Przecież zauważą że nas nie ma
- Nie zauważą. Są zbyt pijani. To jak? Przejdziemy się?
- No okej - odpowiedziałam
No i wyszliśmy. Jonghyun cały czas trzymał mnie za rękę. W końcu doszliśmy do jakiegoś lodowiska
- Czemu tu jesteśmy?
- Bo chcę sobie pojeździć z tobą na łyżwach
- Ale czemu ja? Ja nie umiem jeździć na łyźwach. Chcesz żebym się zabiła czy jak? Mogłeś wziąć Minę. Ona umie jeździć na łyżwach
- Ale ja nie chce Miny tylko ciebie no chodź to jest proste
Kiedy już miałam łyżwy na nogach zaczęłam panikować
- Nie bój się nic ci nie będzie - uspokajał mnie
- Jakoś ci nie wierzę - postanowiłam jednak spróbować, ale ledwo co dotknęłam łyżwami lodu wywróciłam się
- Auć moja dupa - jęknęłam - Zabiję cię zaraz
Postanowiłam spróbować jeszcze raz, ale za każdym razem kończyło się to tak samo czyli upadkiem na tyłek
- Mam dość - jęknęłam - Oppa ja już nie mam siły
- Nie marudź. Chodź pomogę ci wstać
Skończyło się na tym, że Jonghyun jak gdyby nic jeździł sobie, a ja trzymałam się jak najmocniej jak umiałam barierki
- Puść ją - zachęcał mnie
- Pogięło cię?! - wrzasnęłam. I w tym monecie straciłam równowagę i znów rypłam na tyłek
- Mam dość - powiedziałam i zeszłam z lodu po czym zaczęłam ściągać z nóg łyżwy
- No okej. To gdzie chcesz jeszcze iść?
- Musimy wracać bo będą się o nas martwić
- Mówię ci nikt nawet nie zauważy, że nas nie ma
- A ja wolę wrócić - powiedziałam - W końcu ktoś zauważy że nas nie ma
- Nie zauważy. Chodź - znów złapał moją rękę, ale ja ją zabrałam
- Ale ja jednak wolę wrócić ........ - nie zdążyłam odpowiedzieć bo Jonghyun obrócił mnie w swoją stronę i pocałował
Byłam w lekkim szoku
Dobra w wielkim szoku
Stałam tak ze zdziwioną miną i zupełnie nie wiedziałam co mam zrobić
- Chodź - powtórzył i znów złapał mnie za rękę
Szłam sobie tak koło niego i próbowałam poukładać sobie w głowie co się właśnie stało. Za każdym razem kiedy o tym myślałam moja twarz robiła się coraz bardziej czerwona
- Uroczo się rumienisz - zaśmiał się
- Cicho bądź - burknełam pod nosem i wbiłam wzrok w chodnik
Po godzinie chodzenia wróciliśmy wreszcie do reszty
Jak się okazało wszyscy pijani i spali gdzie tylko się dało
Trzeba bylo się nieźle wygimnastykować żeby nikogo przez przypadek nie zgnieść