niedziela, 22 marca 2020

Rozdział 35




Nadszedł dzień w którym wychodziłam ze szpitala. Po mnie przyszedł tata. Poszłam pożegnać się z Daisy
- Będziesz mnie odwiedzać?
- No pewnie że tak
- Wiesz jakie jest moje największe marzenie?
- No jakie?
- Chciałam spotkać Shinee, ale to tylko głupie marzenie - nagle posmutniała
- Wiesz co? Tak się składa, że ich znam i mogę to załatwić
- Serio? Znasz ich?
- Tak bo tak się akurat składa że Jonghyun to mój chłopak
- Serio?! To mój bias w Shinee - Daisy wydarła się prawie na cały szpital
- Mówię prawdę, a teraz muszę już iść trzymaj się
Nim się zorientowałam dziewczyna się do mnie przytuliła
- Dziękuję ci - wyszeptała - Spełniasz moje największe życzenie
- Nie ma sprawy
Nagle przyszedł Jonghyun
- Przepraszam za spóźnienie, ale wywiad nam się trochę przedłużył
Daisy patrzała jak zaczarowana. Widać, że chciała coś powiedzieć, ale nawet nie mogła się wysłowić
- A to kto? Twoja koleżanka?
- Tak - powiedziałam - To jest Daisy. Niestety ma raka i lekarze dają jej tylko 4 miesiące życia. Jej marzeniem było spotkanie z tobą
Daisy poleciała po swój zeszyt autografami
- Mogę? - zapytała nieśmiało
- No pewnie
- Mogę mieć jeszcze jedno życzenie?
- Jasne
- Mogę cię przytulić?
Nagle zebrał się cały szpital
- Uciekać! - zawołał Jonghyun
Zgarnęliśmy tatę który rozmawiał jeszcze z pielęgniarką i pędem wybiegliśmy ze szpitala
- Stop - powiedziałam - Dajcie mi trochę odpocząć. Nie ma już siły
- Nikt już nas nie goni na szczęście
Jonghyun założył kaptur na głowę
- Może teraz nikt mnie nie rozpozna
- No to idziemy - oznajmił tata
Doszliśmy do mojego domu
- Dobra ja muszę iść bo jeszcze mamy sesję zdjęciową
- Okej
Weszłam z tatą do domu
- Chcesz może herbatę? - zapytał mnie tata
- A chętnie się napiję
Potem zadzwoniła do mnie Mina
- No i jak tam? Jak się czujesz?
- Wszystko okej nie martw się
- Na pewno?
- Na bank
- Mogę  do ciebie wpaść?
- Jasne nie ma problemu
Po chwili Mina już była u mnie
- Czego się napijesz? Kawy czy herbaty?
- Kawy poproszę
- Nie ma problemu
Zrobiłam dwie kawy i poszłam z nimi do mojego pokoju
- No co robimy?
- Ayako nie wiem jak ci to powiedzieć
- Co się stało?
- Zresztą sama zobacz - podała mi gazetę
Było tam moje zdjęcie jak całuję się z Jonghyunem
- No to mam przesrane
- Może nie będzie tak źle
- Może? Przecież mnie teraz rozerwą na kawałki. To ja może nie będę z domu wychodziła bo jeszcze zarobię jakąś cegłą albo czymś gorszym
- Nie przesadzaj
- Nie przesadzam
Do pokoju wszedł tata
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale pomyślałem, że jesteście głodne to kanapki zrobiłem kanapki
- Dzięki tato
- Coś się stało? Masz taką dziwną minę?
- Wszystko jest okej
- No to ja idę - powiedział mój tata i zamknął drzwi
- To co teraz robimy?
- Nie mam pojęcia ale ja chyba naprawdę muszę zerwać z Jonghyunem
- Co ty mówisz? - zapytała Mina - Chcesz im ulec?
- Nie mam innego pomysłu
- Coś wymyślimy